Trzecia fala koronawirusa coraz mocniej uderza w Polskę i Pomorze. Dlaczego w naszym regionie utrzymuje się dosyć wysoki poziom zachorowań na COVID-19? Między innymi o tym Piotr Kubiak rozmawiał w audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk” z doktorem Jerzym Karpińskim, pomorskim lekarzem wojewódzkim, dyrektorem Wydziału Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.
– Wysoka liczba zakażeń jest spowodowana specyfiką naszego regionu, polegającą na ogromnym tempie rozwoju gospodarczego, dużej liczbie osób, przemieszczających się tu do pracy. Ogromna jest też wymiana handlowa: chodzi o transport lotniczy, morski. Pomorze intensywnie odwiedzają także mieszkańcy całego kraju i zagranicy – mówił Jerzy Karpiński.
– Cotygodniowo spotykamy się ze specjalistami i analizujemy dane z województwa pomorskiego. Na 2,3 mln mieszkańców mamy pół miliona dzieci i młodzieży, ta grupa nie jest zaszczepiona i nie stanowi zagrożenia. W woj. pomorskim zaszczepiono 272 tys. obywateli. Czyli w sumie prawie 800 tys. osób nie stwarza zagrożenia. Do końca lipca 60 proc. populacji może być zaszczepione. To sytuacja komfortowa. A od kwietnia znacząco wzrośnie liczba szczepień w kraju i województwie – dodał.
– Jeśli ograniczymy kontakty międzyludzkie, utrudnimy wirusowi przemieszczanie się z jednej osoby na drugą. Mutacja brytyjska rozprzestrzenia się bardzo intensywnie. To jej cecha szczególna. Na brytyjską odmianę COVID-19 młodzi chorują częściej i lekceważą objawy, podchodzą do nich mniej odpowiedzialnie. Osoby młode są przekonane, że są silne i poradzą sobie z koronawirusem. Wydaje się, że, tak jak grypa, nie będzie wyrządzał im większej szkody. Jednak lekarze obserwują dramatyczne sytuacje w szpitalach, gdzie młode, silne, dobrze zbudowane osoby, trafiają z niewydolnością oddechową, zwłóknieniem płuc. Najmłodsza osoba, która zmarła na Pomorzu na COVID-19, miała 17 lat i nie cierpiała na dodatkowe schorzenia. Nie powinniśmy tego lekceważyć. W tej chwili wszystkie obostrzenia są niezbędne, by uchronić społeczeństwo przed dramatycznymi konsekwencjami – mówił Jerzy Karpiński.
– Pomorze jest bardzo dobrze przygotowane do trzeciej fali pandemii. Sytuacja, w porównaniu do marca zeszłego roku, jest diametralnie inna. Nie ma niedoborów respiratorów, są dwa szpitale tymczasowe z pełnym wyposażeniem. Jest 1200 punktów z dostępem do tlenu. Do końca marca spodziewamy się wzrostu zakażeń, ale nie przekroczymy dziennej liczby 1500. Najistotniejsza jednak jest liczba pacjentów, którzy trafiają do szpitala. W sposób dramatyczny w szpitalach specjalistycznych ograniczono liczbę miejsc – dodał.
– Teraz jest 160 miejsc i 16 respiratorów wolnych na drugim poziomie szpitali. Wojewoda pomorski wystąpił do ministerstwa zdrowia o zwiększenie modułów. Ponadto decyzja o ograniczaniu przyjęć planowanych jest bardzo dobra. Jeśli lekarz uważa, że nie ma zagrożenia życia i zdrowia, takie przyjęcie może zostać przesunięte. To nie jest obligatoryjne – podkreślił dr Karpiński.