Kontrole prędkości przed przejściami dla pieszych pomogą w egzekwowaniu nowych przepisów – uważa Łukasz Zboralski, redaktor naczelny serwisu BRD24.pl. Od 1 czerwca pieszy wchodzący na przejście ma pierwszeństwo. Jednak nie może w tym momencie korzystać z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego. Ekspert bezpieczeństwa ruchu drogowego mówił w Radiu Gdańsk, że problemem wciąż jest zbyt duża prędkość kierowców. Rozmawiał Artur Kiełbasińki.
– W PRL-u źle przetłumaczyliśmy konwencję wiedeńską o ruchu drogowym, źle ją zapisaliśmy w polskim prawie i przez dekady wyrobiliśmy w kierowcach przekonanie, że przejścia dla pieszych to miejsca, w których pieszy powinien bardziej uważać – powiedział gość Radia Gdańsk.
Obowiązek ustąpienia pieszym pierwszeństwa na przejściu dla pieszych poprawia bezpieczeństwo. Tak pokazują doświadczenia innych krajów – mówi Łukasz Zboralski. – Litwa stosunkowo późno ujednoliciła te przepisy. To mały kraj, ale liczba zabitych na przejściach dla pieszych zmalała o 50 proc. – zauważył.
– Należy uwolnić policjantów ruchu drogowego od stania z radarami. Wtedy oni będą mogli spełniać inne zadania na drodze. Automatyczne systemy to pierwszy krok, żeby spowolnić kierowców. Nasza liczba fotoradarów jest bardzo mała – twierdzi.
Od 1 czerwca obowiązuje także ograniczenie prędkości w obszarze zabudowanym do 50 km/h – również nocą.