Brak nowego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej może źle wpłynąć na funkcjonowanie tej placówki – mówił w Radiu Gdańsk wiceprezes IPN-u i kandydat na szefa instytucji Karol Nawrocki. Kadencja Jarosława Szarka kończy się 22 lipca. Obecny dyrektor Muzeum II Wojny Światowej wygrał konkurs na prezesa IPN. Jego kandydaturę musi zaakceptować Senat. Karol Nawrocki zamierza spotkać się z senatorami, by przekonać ich do głosowania.
Rozmawiał Jarosław Popek.
Karol Nawrocki przyznał, że nie spotkał się jeszcze ze wszystkimi senatorami, którzy chcieliby z nim porozmawiać. Nie zna też jeszcze terminu posiedzenia senatu, na którym rozpatrywana będzie kandydatura prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. – Nie znamy jeszcze daty, ale jestem w kontakcie z senatorami, którzy są gotowi się spotkać i takie rozmowy z całą pewnością odbędą się w najbliższym czasie – zapowiadał.
Zastępca prezesa IPN stwierdził, że niektórzy senatorowie opozycji są gotowi do konstruktywnej rozmowy o programie działania. – Trzeba pamiętać, że Instytut Pamięci Narodowej jest bardzo ważną państwową instytucją i warto rozmawiać o tym, jak będzie wyglądał, jakie są pomysły na jego funkcjonowanie. Ta sprawa jest nie tyle polityczna, co narodowa, dotyka bardzo wrażliwej tkanki działania i funkcjonowania Polski. Dlatego warto spotykać się i rozmawiać, te spotkania przynoszą wiele refleksji, być może nawet nowych planów. Z wielką przyjemnością spotkam się z tymi wszystkimi senatorami, którzy chcą rozmawiać o przyszłości Instytutu Pamięci Narodowej i przyszłości Polski w kontekście pamięci historycznej – mówił.
Czy zastępca prezesa IPN wierzy w to, że opozycyjni senatorowie zagłosują na niego? – Myślę, że zawsze jest szansa, żeby przekonać do głosowania na kandydaturę, która przecież nie jest polityczna. Nie chodzi jednak tylko o uzyskanie głosów, ale też o wyrażenie mojego szacunku do senatorów, którzy mają podjąć bardzo ważną decyzję. Takie spotkania są obowiązkiem moim, ale, jak sadzę, również senatorów, bo podjęcie decyzji powinno odbywać się w oparciu o refleksję nad programem, nad tym, co kandydat ma do zaproponowania, a nie tylko nad twardą polityczną pragmatyką. Chęć podjęcia decyzji bez pogłębionej dyskusji z kandydatem źle świadczyłaby o izbie refleksji, jaką jest przecież Senat RP. Takie spotkania są symbiotyczne, korzystne dla obu stron – tłumaczył Karol Nawrocki.
Gość Radia Gdańsk twierdził, że nie interesują go pogłoski o politycznych ustaleniach dotyczących obsadzania państwowych stanowisk. – Komentarze o takich „dziwach” pozostają poza mną. Nie uczestniczę w nich, nie potwierdzam, nie mam o nich szerszego wyobrażenia. Ja zajmuję się tworzeniem planów, konkretnych rozwiązań dla polskiej instytucji, a nie scenariuszami politycznymi, które dotyczą także innych instytucji państwowych. To jest zupełnie poza moja perspektywą, ale też poza moim zainteresowaniem. Chciałbym tworzyć dobry program Instytutu Pamięci Narodowej, który chcę przedstawić teraz polskim senatorom, wcześniej polskim posłom, a jeszcze wcześniej kolegium. Zdecydowanie skupiam się na tym – podkreślał.
Ewentualne odrzucenie mojej kandydatury nie zmieni dynamiki mojego działania, zarówno w Muzeum II Wojny Światowej, gdzie przecież budujemy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku, ale też w mojej dalszej aktywności. Jako wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej przygotowuję teraz duży międzynarodowy projekt na lata 2022-2025 o szlaku nadziei generałów Władysława Andersa i Stanisława Maczka. Więc dla mnie osobiście nie stanie się nic, natomiast stanie się dla Instytutu Pamięci Narodowej, bo jeśli w momencie, w którym prezes Jarosław Szarek kończy kadencję 22 lipca, nie uda się wyłonić prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, ta instytucja pozostanie bez jasno wskazanego prezesa. Taka sytuacja może wpłynąć na funkcjonowanie IPN, a także na poczucie stabilności 2,5 tysiąca pracowników. Więc w kontekście osobistym ani moim, ani prezesa Szarka nie zmieni to nic, bo będziemy dalej w 100 proc. poświęcać się pracy dla Polski, natomiast dla pozostałych pracowników i dla instytucji będzie to z całą pewnością rodzaj pewnego zawieszenia, z pewnością niekorzystnego. Myślę, że senatorowie wezmą to pod uwagę – mówił.
Nieoficjalnie mówi się, że głosowanie senatorów nad kandydaturą Karola Nawrockiego ma się odbyć pod koniec czerwca.