Edukację historyczną warto rozpocząć jak najwcześniej. Marek Szymaniak: „Zabawa w wojnę jest czymś niepokojącym”

Edukacja historyczna to temat złożony. Dziejami sprzed lat można rozbudzić ducha ciekawości, ale także zniechęcić do poznawania tego, co zdarzyło się kiedyś. Jak rozpocząć taką edukację? Kiedy jest najlepszy moment na pierwszy krok? Gościem Tatiany Slowi i Daniela Wojciechowskiego był dr Marek Szymaniak, kierownik Działu Naukowo-Edukacyjnego Muzeum II Wojny Światowej.

– Moim zdaniem edukacja historyczna powinna rozpoczynać się jak najszybciej. W odniesieniu do II wojny światowej mamy ten problem, że patrzymy na doświadczenie niezwykle brutalne. Percepcja najmłodszych jest w tym względzie ograniczona i dorośli powinni dbać o to, żeby nie epatować jakimiś krwawymi obrazami w tym momencie rozwoju dziecka. To jednak nie powód, żeby ten konflikt sprowadzać jedynie do rzeczy banalnych. Dramat największego kataklizmu w dziejach ludzkości powinien być konkretnym grupom przedstawiany na zasadzie pokazywania, jak ich mogłoby to wydarzenie dotknąć bezpośrednio. Robimy to w naszym muzeum – przyznał dr Marek Szymaniak.

EDUKACJA PRZEZ ZABAWĘ?

Kilkuletnie dzieci często same już wiele rozumieją. Wiedzą czym jest czołg i potrafią bawić się w wojnę. Nie mają jednak świadomości, jaka tak naprawdę ona jest.

– W moim przekonaniu zabawa w wojnę jest czymś niepokojącym. To nie jest edukacja. Wojna to nie zabawa, a traumatyczne doświadczenie, które niesie śmierć. My mówimy o mądrym edukacyjnym podejściu do kształtowania pewnych wartości już na tym etapie rozwoju dziecka, które dotyczą na przykład wskazywania, jak ważne jest kształtowanie wartości patriotycznych już u najmłodszych dzieci – wyjaśnił kierownik Działu Naukowo-Edukacyjnego Muzeum II Wojny Światowej.

 

miiws_240821_szymaniak_net
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj