Terenem Westerplatte zarządza państwo polskie, Muzeum II Wojny Światowej – twierdzi Kazimierz Smoliński, pomorski poseł Prawa i Sprawiedliwości. Władze miasta, powołując się na wyrok NSA, obwieściły, że działka z pomnikiem na Westerplatte „wraca do Gdańska”. Tego samego dnia komunikat wydało Muzeum II Wojny Światowej, zaznaczając, że pozostaje posiadaczem nieruchomości na Westerplatte oraz kontynuuje prace przy tworzeniu tam oddziału muzeum. Jak twierdzi „Gość Dnia Radia Gdańsk”, „decyzja wojewody została uchylona w zakresie niewielkiej działki, na której jest pomnik”. Rozmawiał Piotr Kubiak
– Procedura będzie wszczęta ponownie. Teren, gdzie były wykopaliska, gdzie odkryto szczątki żołnierzy, którzy zginęli w 1939 roku, na szczęście został przekazany Skarbowi Państwa. Gdyby nadal należał do miasta, dalej nikt by nie wiedział, że od kilkudziesięciu lat pod ziemią leżą bohaterowie – zaznaczał Smoliński.
– Miasto Gdańsk nie może pogodzić się z tym, że nic tam nie robiło i nie może dalej nic nie robić. Niech nie przeszkadza w tym, co chce tam robić państwo. Pani Dulkiewicz deklaruje współpracę, a jej urzędnicy robią wszystko, by jej nie było. I jej nie ma – podsumował poseł PiS.
Ze względu na niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego, Polska została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary pieniężnej w wysokości 500 tysięcy euro dziennie. – Decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w strawie kopalni Turów to uderzenie w bezpieczeństwo energetyczne Polski – mówił w Radiu Gdańsk poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński. Uważa, że to zbyt duża ingerencja unii w polską gospodarkę.
– Unijnych decydentów nie interesują skutki ich decyzji. To kuriozum, że karę za Turów nałożono jednoosobowo. Wiceprezes trybunału podjęła sama decyzję o nieproporcjonalnej do przewinienia, najwyższej w historii, karze, nałożonej na państwo członkowskie. Pierwotne założenia „konstytucji europejskiej” są teraz realizowane przez orzeczenia „trybunału niesprawiedliwości”. To ma stworzyć „superpaństwo”, politycy z Brukseli chcą ingerować w wewnętrzne sprawy krajów, włącznie z bezpieczeństwem energetycznym – powiedział Smoliński.
– To wykracza poza kompetencje UE. Ma się do nas pretensje, że mamy nieprawidłowości w zakresie praworządności, a okazuje się, że UE jest pierwszym przykładem jej łamania. Wykracza poza trybunały, to nie ma nic wspólnego z kompetencjami Unii – dodał.
Polski rząd zapowiedział, że nie zamierza zamykać kopalni w Turowie.