We wtorek początek posiedzenia Sejmu. Najważniejszym punktem ma być projekt ustawy budżetowej na 2022 rok. Na ten temat, a także o handlu emisjami, środkach z UE i rocznicy stanu wojennego Piotr Kubiak rozmawiał z „Gościem Dnia Radia Gdańsk”, którym był Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu, słupski poseł Prawa i Sprawiedliwości.
– Budżet państwa będzie miał wystarczającą większość sejmową. O to się nie obawiam. Przygotowujemy budżet, który w przyszłym roku zakłada wdrożenie obniżek podatków, o których mówiliśmy: jeśli chodzi o kwestie paliwowe, obniżenie podatków dochodowych (bo w ramach Polskiego Ładu 18 milionów osób zyskuje na obniżce podatków), rodzinny kapitał opiekuńczy, który trafi do najmłodszych (czyli dodatkowe 500 złotych miesięcznie dla dzieci od 12 do 36 miesiąca, jeżeli to jest drugie czy trzecie dziecko), czy emerytury bez podatków do 2500 złotych i niższe podatki dla emerytów, którzy zarabiają więcej. To jest cały pakiet, który jest przyjęty w projektach budżetowych. Liczę na to, że one uzyskają poparcie – powiedział Piotr Müller.
W rocznicę stanu wojennego rozmawialiśmy również o wydarzeniach z tamtych lat. Piotr Kubiak zapytał naszego „Gościa Dnia Radia Gdańsk”, czy Polacy pamiętają o ofiarach reżimu komunistycznego.
– Myślę, że w zbiorowej świadomości zapamiętana jest ofiara Grudnia ’70, wprowadzenia stanu wojennego i całego reżimu komunistycznego. Ale widzimy w debacie publicznej, że szuka się dziwnego usprawiedliwienia dla twórców stanu wojennego i wszystkich zbrodni, jakie miały miejsce w Polsce po II wojnie światowej – mówił rzecznik rządu.
Przy okazji wspomniano również o filmie, na którym Adam Michnik zachwala Wojciecha Jaruzelskiego.
– Mój tata był działaczem opozycyjnym. Był więźniem na Rakowieckiej, internowany w obozie wojskowym. W związku z tym odbieram to osobiście. To bardzo smutny obrazek. Ale też pokazanie, jak powstawała III RP – zauważył Müller.
Główna część rozmowy dotyczyła kwestii bieżących. Odnosząc się do spotkania Grupy Wyszehradzkiej z prezydentem Francji, rzecznik rządu stwierdził, że poruszono różne tematy, w tym rozmawiano o rzekomym braku praworządności w Polsce. – Prezydent Francji dał do zrozumienia, że podejmie działania, które miałyby zamknąć te niepotrzebne spory w UE – stwierdził rzecznik i przypomniał, że „środki unijne nie przepadają”. – To nie jest tak, że jeśli zaliczka nie zostanie wypłacona w grudniu, to stanie się katastrofa. Ważne, żeby te środki były wypłacone w przyszłym roku, bo wtedy planowaliśmy rozpoczęcie działań wydatkowych w tym zakresie.
Zapytany o kwestię handlu poziomem emisji dwutlenku węgla Müller stwierdził, że „mamy do czynienia z sytuacją, gdy ceny handlu emisjami wzrosły dwukrotnie w ciągu ostatnich miesięcy”. – To powoduje brak przewidywalności dla firm energetycznych i brak możliwości transformacji – powiedział.
– Ceny emisji w systemie unijnym powodują, że ceny energii na państwa rachunkach rosną. Premier zaproponuje na szczycie Rady Europejskiej, aby przebudować system w taki sposób, żeby handel emisjami odbywał się tylko w ramach podmiotów, które tej emisji dokonują, a nie w ramach spekulacji giełdowych, inwestycyjnych. W tej chwili ten instrument służy graczom giełdowym, finansowym, a wiemy, że nadużywanie tego typu działań już raz doprowadziło do kryzysu finansowego w 2008-2009 – tłumaczył.
– Trzeba zabiegać, by ceny energii miały takie wysokości jak przewidywania KE, bo obecny poziom cen był przewidywany w symulacjach KE na lata 2040-2050 – podsumował.
am/tm