Międzynarodowy Dzień Strażaka. Brygadier Łukasz Płusa: „Pomagamy ludziom, to ciekawa praca”

Zawód strażaka to praca bardzo ciekawa, nigdy nie ma dwóch tych samych zdarzeń. Każdego dnia może zdarzyć się coś innego. Musimy rozwiązywać problemy swoją pomysłowością – mówił w Radiu Gdańsk brygadier Łukasz Płusa, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, naczelnik Wydziału Planowania Operacyjnego pomorskiej straży pożarnej.

„Gość Dnia Radia Gdańsk” – Łukasz Płusa

Czy warto zostać strażakiem? Z jakich powodów zawód ten cieszy wysokim zaufaniem wśród Polaków? M.in takie pytania Piotr Kubiak zada „Gościowi Dnia Radia Gdańsk”, którym będzie brygadier Łukasz Płusa, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, naczelnik Wydziału Planowania Operacyjnego pomorskiej straży pożarnej.

Opublikowany przez Radio Gdańsk S.A. Środa, 3 maja 2023

Prowadzący audycję Piotr Kubiak zapytał między innymi o to, w jaki sposób brygadier Płusa został strażakiem. – U mnie to był przypadek. Chciałem uczyć się w szkole mundurowej, ale gdy zdałem maturę i robiłem przegląd szkół wojskowych, nabór prowadziła tylko Szkoła Główna Służby Pożarniczej. Mój wybór padł więc z przypadku, ale nie zamieniłbym go na nic innego. Pomagamy ludziom, zawsze staramy się być pierwsi, gdy wydarzy się jakaś krzywda ludzka. Jeśli nie mamy środków czy sprzętu, staramy się zawsze znaleźć rozwiązanie – podkreślał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

– Państwowa Straż Pożarna jest pożarna już tylko z nazwy. W zeszłym roku było 7 tys. zdarzeń związanych z pożarami, natomiast miejscowych zagrożeń, czyli zdarzeń związanych z wichurami, wypadkami komunikacyjnymi czy zalanymi drogami było przeszło 26 tys. Łącznie w zeszłym roku strażacy na terenie województwa pomorskiego interweniowali ponad 35 tys. razy. To wzrost w stosunku do 2021 roku o około 8 proc. – wyjaśnił.

Jak zaznaczył rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, choć praca strażaka jest trudna, to daje dużo satysfakcji. – Zawód strażaka to praca bardzo ciekawa, nigdy nie ma dwóch tych samych zdarzeń. Każdego dnia może zdarzyć się coś innego. Musimy rozwiązywać problemy swoją pomysłowością. Trzeba zwrócić uwagę na swoją sprawność, trzeba się do tego przygotować. Podczas pierwszego testu sprawnościowego jest ogromna adrenalina, chce się go przebiec jak najlepiej – przekonywał.

– Trzeba patrzeć na nabory, które są organizowane przez komendy powiatowe i miejskie. Każda stara się przynajmniej raz w roku zorganizować taki nabór. Tam składamy swoje dokumenty. Dodatkowe punkty są przyznawane, jeśli kandydat należy do ochotniczej straży pożarnej. Po sprawdzeniu dokumentacji przeprowadzana jest rozmowa kwalifikacyjna oraz test sprawności fizycznej. To tzw. test na wytrzymałość, koperta i schody – tłumaczył brygadier Płusa.

„Gość Dnia Radia Gdańsk” podkreślał też, że praca w jednostce różni się od tego, czego uczy się w szkole, jednak wiedza nabyta podczas nauki również jest przydatna. – Jako młodzi kandydaci po maturze mogliśmy służyć w podziale bojowym i wyjeżdżać do zdarzeń. To duża satysfakcja dla kogoś, kto jest w szkole. Jesteśmy do tego przyzwyczajani, to wpływa na decyzję. Dostrzegam też, że niektóre przedmioty, które kiedyś były moją bolączką, teraz są ważne. Kiedyś tego nie dostrzegałem, to były najtrudniejsze przedmioty – przyznał.

– Istnieją jednostki, które są przeznaczone do specjalistycznych czynności ratowniczych. Na terenie Pomorza mamy grupy chemiczno-ekologiczne, grupę poszukiwawczo-ratowniczą, grupy wodno-nurkowe i wysokościowe. Gdy przyszedłem do służby stałej, byłem w jednostce zajmującej się ratownictwem chemiczno-ekologicznym. To zupełnie inne podejście do ratownictwa niż to przedstawiane w szkole. To typowa praktyka – mówił rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.

Brygadier Płusa przyznał, że straż boryka się z problemami kadrowymi, jednak Polska nie ma czego się wstydzić na tle Europy. Wciąż modernizowany jest także sprzęt.

– Zawsze występują braki kadrowe. Niektórzy odchodzą na emerytury, trzeba szkolić nowych ludzi. W tej chwili na terenie województwa pomorskiego służy około 1700 strażaków oraz pracownicy cywilni. Wspierają nas też ochotnicze straże pożarne. Jesteśmy wyszkoleni, mamy też sprzęt. Nie mamy się czego wstydzić w Europie. Co roku modernizujemy samochody, w tym roku też są planowane dodatkowe zakupy sprzętu. Ma pojawić się u nas np. cysterna – zapowiedział.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj