Magdalena Kołodziejczak: „Sytuacja przeciwpowodziowa Żuław jest katastrofalna”

Magdalena Kołodziejczak
Magdalena Kołodziejczak (Fot. Radio Gdańsk/Rafał Korbut)

Z informacji Najwyższej Izby Kontroli, która przeanalizowała realizację programu ochrony przeciwpowodziowej wynika, że Żuławy znajdują się w katastrofalnej sytuacji – poprzednie władze Wód Polskich nie zabezpieczyły około miliarda złotych na wcześniej zaplanowane projekty dotyczące ochrony przeciwpowodziowej tego obszaru. W ostatnich latach 9 z 10 projektów zostało przerwanych. Po raz pierwszy w historii w Sejmie powstał Żuławski Zespół Parlamentarny, który ma poprawić sytuację – mówiła w Radiu Gdańsk posłanka Koalicji Obywatelskiej Magdalena Kołodziejczak.

O najważniejszych problemach tego regionu, a także wynikach wyborów do Europarlamentu w audycji „Gość Dnia” rozmawiał z nią Kuba Kaługa.

Magdalena Kołodziejczak przyznała, że czuje niedosyt w związku z niedzielnymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. – Chciałoby się, żeby było zdecydowanie lepiej, a wydaje mi się, że mieliśmy na to spore szanse. Ubolewam nad frekwencją, bo wyniki to jedno, ale chyba wciąż nie przywiązujemy odpowiedniej wagi, nie nadajemy odpowiedniej roli tym wyborom i znaczenia naszej przynależności do Unii Europejskiej. Cieszy mnie, że formacja – czy może już partia – Polexit uzyskała całkowicie niezauważalny wynik. Jednak myślę, że powinniśmy, szczególnie w tak trudnym czasie, w jakim jesteśmy (bo jest wojna za wschodnią granicą) szukać sprzymierzeńców i głośno mówić, że dobre sąsiedzkie stosunki, przynależność do szerokiego grona państw, ma dla nas ogromne znaczenie – sugerowała.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej zwróciła też uwagę na to, jak dobry wynik osiągnęła negatywnie nastawiona do Unii Europejskiej Konfederacja. – Z jednej strony chętnie bierzemy pieniądze, zachwycamy się tym, jak wygląda dzisiaj Polska, bo przecież bardzo dużo rozmawiam z mieszkańcami z różnych regionów Polski, którzy podkreślają, że są dumni z tego, iż ktoś przyjeżdża z zagranicy i widzi, jak ogromny postęp zrobiliśmy, jak możemy chwalić się pięknym wyglądem naszego kraju, jego dużych i małych miejscowości. Z drugiej strony hasło zagrożenia suwerenności jakoś przebija się do pewnej grupy osób. Liczę jednak na to, że gdy Konfederaci już wejdą w skład struktur unijnych, ich pogląd nieco się zmieni – wskazywała Magdalena Kołodziejczak.

W rozmowie z Kubą Kaługą opowiedziała też o pierwszym Żuławskim Zespole Parlamentarnym. Jak zauważyła, powstał w Sejmie stosunkowo niedawno. – Sama jestem zaskoczona, że temat Żuław dopiero teraz znalazł szersze odbicie. Przez 21 lat byłam wójtem gminy Pruszcz Gdański i borykałam się z tymi problemami, widziałam, jak ogromne znaczenie ma zabezpieczenie przeciwpowodziowe tego obszaru. Poza tym moja gmina jest członkiem „Stowarzyszenia Żuławy”, które wielokrotnie organizowało różnego rodzaju konferencje i spotkania na ten temat. Tymczasem okazuje się, że w naszym parlamencie działają już różne, dosyć egzotyczne zespoły – zauważyła.

Posłanka nie kryła zachwytu Żuławami. – To niezwykły obszar, bo ma on ogromne znaczenie gospodarcze, szczególnie rolnicze. Nazwa „spichlerz Polski”, która czasem się pojawia, wcale nie jest przesadna. To z jednej strony 1 procent powierzchni kraju, a z drugiej obszar, który ma potencjał na wygenerowanie 20 procent produkcji rolnej. Wciąż występują tu gleby pierwszej klasy, a czasami zdarzają się drugiej klasy, co obecnie jest rzadkością. To gleby niezwykle wymagające, ale też niezwykle wdzięczne, bo gdy ziemia rolna otrzyma to, na co czeka, naprawdę jest gotowa odwdzięczyć się pięknymi plonami. W Sejmie są komisje obligatoryjne i zespoły fakultatywne, których posiedzenia można robić raz na dwa lata, można nie robić tego w ogóle, a można dość często. Ja zaprosiłam do zespołu czterech senatorów i ośmiu posłów, zarówno z województwa pomorskiego, jak i warmińsko-mazurskiego. Próbujemy działać na rzecz Żuław – zaznaczyła.

Posłuchaj całej rozmowy:

MarWer/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj