Klarze i Rafałowi Łojko wiejskie życie właściwie zawsze chodziło po głowie. Kilka lat temu za grosze udało im się kupić podmokłe nieużytki na Kaszubach. Do własnego domu na wsi było jednak jeszcze bardzo daleko. Najpierw przyjeżdżali co tydzień z namiotem, kołdrami przywiezionymi z Gdańska i pamiętają gotowaną szczawiową z zieleniną z własnej łąki.
Wspominają teraz z czułością pionierskie czasy. Konsekwencji jednak nie brakowało. Coś tam rok po roku przybywało. Teraz jest chałupa i prawie gotowa stodoła. Na pastwisku biegają hucuły, wkrótce pojawią się kury, owce i koza.
Klarę zawsze pociągały wiejskie zajęcia i rzemiosła. To za jej sprawą Rafał przesiąkał kulturą wiejską. Zaczęło się od filcowania, potem przyszło robienie mydła i naturalnych kosmetyków, następnie domowa produkcja serów. Pieczenie chleba w domu jest sprawą oczywistą. Teraz do Kukówki można przyjechać na warsztaty dawnych zajęć. Część z nich prowadzi Klara, część zaprzyjaźnieni rzemieślnicy, do których Klara ma ogrom szacunku.
Klara zajmuje się kobiecymi pracami domowymi, Rafał pracuje w Gdańsku w dużej korporacji. Życie dzielą na jeszcze na Gdańsk i Kukówkę, ale w przyszłości prawdopodobnie Kukówka zwycięży. Nie planują życia idą z jego nurtem i korzystają z jego pełni. A do pełnego obrazu brakuje jeszcze informacji o tym, że są rodziną z pięciorgiem dzieci. Bez dzieci Kukówka byłaby pusta mówią, kto tego nie rozumie powinien pojechać do Kukówki na warsztaty rodzinne. Naprawdę nie ma jak to ser domowej roboty, nie tylko zresztą ser.
Wcześniej zapraszamy do posłuchania audycji o Kukówce
Klikając tu znajdziesz więcej informacji o Kukówce i blog Klary Łojko.