Jak oceniamy policjanta, który darował nam mandat? Równy gość. Co powiemy o urzędniczce, która za uśmiech i kawę popchnęła naszą sprawę do przodu? Życiowa babka. Pielęgniarka, która zapisała nas do specjalisty bez kolejki to niezwykle sympatyczna kobieta. Co więcej, te osoby będziemy uważali za uczciwe. Z badań przeprowadzonych w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie wynika, że nasza ocena uczciwości innych ludzi zależy od tego czy mieliśmy w tym swój interes. W gruncie rzeczy myślimy przecież, że urzędniczka załatwiająca sprawy bez kolejki dla jakichś obcych zasługuje na zwolnienie. Pielęgniarka, dająca wcześniejszy termin znajomym, swoim zachowaniem woła o pomstę do nieba. Policjant powinien stać na straży prawa i wszystkich traktować jednakowo.
– Niestety nie miejmy złudzeń – mówi psycholog społeczny SWPS Konrad Bocian – wszyscy jesteśmy nieuczciwi i z natury rzeczy dbamy o własny interes. Kłóci się to z naszym społecznym poczuciem sprawiedliwości. Ludzie są niekonsekwentni w ocenach. Wszyscy mamy na sumieniu swoje małe grzeszki, z których zresztą potrafimy się łatwo przed sobą wytłumaczyć. Innym wybaczymy znacznie mniej niż sobie i ostrzej ich ocenimy.
Posłuchaj rozmowy z Konradem Bocianem o uczciwości
Badanie zostało przeprowadzone w ramach pracy doktorskiej Konrada Bociana dzięki grantowi z programu „Mistrz” Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej przyznanemu prof. Bogdanowi Wojciszke. Wyniki zostały opublikowane w amerykańskim czasopiśmie naukowym Personality and Social Psychology Bulletin w 2014 roku.