Gdańszczanin pisze pięciotomową historię polskiego konkwistadora. Rozmowa z Łukaszem Czeszumskim

czeszumski krew wojowników

Czy polski szlachcic może być konkwistadorem i podbijać Amerykę? – W książce Johna Hemminga dotyczącej poszukiwań eldorado znalazłem wzmiankę o Polakach, którzy uczestniczyli w wyprawach hiszpańskich konkwistadorów. To zainspirowało mnie, aby w fikcyjnej powieści opisać hipotetyczne losy jednego z tych ludzi – mówi Łukasz Czeszumski.
Do księgarń właśnie trafia pierwszy z pięciu tomów „Krwi wojowników” Łukasza Czeszumskiego. „Uciekinier” to ponad 400 stron powieści z gatunku „historical fiction”, osadzonej w świecie XVI-wiecznych konkwistadorów, gdzie wartka akcja idzie w parze z wiarygodnymi realiami epoki.

Głównym bohaterem powieści jest Jarosław Burzyński – młody polski rycerz wpada w konflikt z magnatami. Zostaje skazany na śmierć, lecz tuż przed wykonaniem wyroku ucieka. Staje się bezdomnym wygnańcem. Cały jego majątek to koń, miecz i wojenne doświadczenie. Wędruje od kraju do kraju, nigdzie nie mogąc zagrzać miejsca. Przemierza dzikie Karpaty i tajemniczy Siedmiogród. Walczy w wojnach religijnych w Cesarstwie Niemieckim, a potem staje się prawą ręką przebiegłego włoskiego księcia. Walczy, kocha, zdobywa i traci. Będą go nazywać błędnym rycerzem, kondotierem, a wreszcie konkwistadorem. 

Posłuchaj rozmowy z Łukszam Czeszumskim:

czeszumski 1Łukasz Czeszumski (rocznik 1980), podróżował i mieszkał w krajach obu Ameryk i Azji. Organizował wyprawy przygodowe i ekspedycje w Ameryce Południowej. Pisał reportaże o wojnie z terroryzmem w Afganistanie i walce z narkotykami w Ameryce Południowej. Jego teksty i zdjęcia były publikowane m.in. w magazynach Polityka, Focus i Angora. Jako autor książek, Łukasz Czeszumski zasłynął przede wszystkim za sprawą zbioru brawurowych reportaży „Biały szlak”. Następnie zwrócił się ku beletrystyce. Napisał książki „Legionista” oraz „Zasady wojny”. „Uciekinier” to pierwszy tom pięcioczęściowego cyklu powieściowego z serii „Krew wojowników”.

„Bogactwo i pozycja nigdy nie miały dla niego znaczenia. Ale jakże wielką satysfakcję dało mu to, że widział na własne oczy, jak toczy się historia świata. Pamiętał postacie królów i książąt, wystrojonych i pysznych. Chełpiących się w chwilach zwycięstw i lamentujących po porażce. Czarnoksiężników, którzy uwierzyli, że posiedli moc wpływania na rzeczywistość i pozyskiwania boskich mocy. Zbójców, którzy dla garści złota łamali prawa ludzkie i boskie, lecz byli w tym naiwni i nieporadni. Prawdziwymi zbrodniarzami, jakich poznał, okazywali się bowiem często książęta, królowie i kapłani, którzy pod maską prawa, porządku i religijnej doktryny skrywali tylko zaspokojenie swojej żądzy potęgi i bezgranicznej chciwości, nie zważając na losy maluczkich.” KREW WOJOWNIKÓW – UCIEKINIER

Włodzimierz Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj