Co jakiś czas słychać trwożne informacje o nadchodzącym kresie ludzkiej cywilizacji. Jak to jest z tym końcem świata, zapytaliśmy astronoma Jarosława Pióro. I otrzymaliśmy odpowiedź, że specjalista od gwiazd, tak jak każdy z nas, przeżył już niejedną zapowiedź kresu Ziemi. Kolejny koniec świata jest zatem do przeżycia.
Niedawno Jarosław Pióro napisał post na internetowym profilu grupy AstroPomorze, której jest liderem, o przewidywanym kolejnym końcu świata. To było pretekstem do wielowątkowej radiowej rozmowy na ten temat. Zapis przytaczamy poniżej:
Jarosław Pióro jest liderem grupy miłośników astronomii AstroPomorze. W Tczewie organizuje popularnonaukowe wykłady na temat kosmosu i obserwacje na podwórku swojego domu.
„Ostatnio co chwila natykam się na informację, że planetoida 101955 Bennu uderzy w Ziemię. Jest to kolejne podniecanie się się bardzo małym prawdopodobieństwem. W świecie planetoid, zwłaszcza tych bliskich Ziemi, nie ma nic pewnego, to układ wysoce chaotyczny – problem trzech ciał w grawitacji jest nierozwiązywalny analitycznie i możemy mówić jedynie o prawdopodobieństwie.
Symulacje komputerowe mówią, że Bennu:
1. Na 48% rąbnie koniec końców w Słońce
2. Na 26% zderzy się z Wenus
3. Na 10% zostanie wyrzucony z Układu Słonecznego
4. Na 10% zderzy się z Ziemią
5. Na 3% zderzy się z Merkurym
6. Na 0,8% zderzy się z Marsem
7. Na 0,2% zderzy się z Jowiszem
W sumie, nawet fajnie by było, gdyby wyszło, że za 100 lat na 100% uderzy w Ziemię – mielibyśmy konkretny dopływ gotówki do przemysłu kosmicznego w najbliższych dekadach. A skała o średnicy 500 metrów życiu na Ziemi i tak nie zagrozi.” – konkluduje z uśmiechem Jarosław Pióro.
Zegar w domu Jarosława Pióro chodzi w drugą stronę.
Zapraszamy do posłuchania rozmowy z Jarosławem Pióro i do sprawdzenia o której godzinie ją nagrywaliśmy. Astronom w swoim mieszkaniu ma dość oryginalny zegar chodzący w drugą stronę niż wszystkie standardowe zegary. Cyferblat też ma odwrócony odpowiednio do lewoskrętnego ruchu wskazówek. To która jest godzina?