Przejazd motocyklowy z Pucka do Gdańska, parada starych samochodów z Sopotu do Gdańska i piesza parada „żonkilowa” ulicami Głównego Miasta, koncerty pod Neptunem i nie tylko w tym miejscu. Zbieranie datków i rozdawanie żonkili. Tak będzie wyglądał finał Pól Nadziei na Pomorzu 2019. Wydarzenie odbędzie się w niedzielę 7 kwietnia. To pretekst do rozmowy z hospicyjnym psychologiem Agnieszką Paczkowską.
Agnieszka Paczkowska – psycholog hospicyjny też bierze udział w paradzie. Fot.Fundacja Hospicyjna/RG
Pola Nadziei to czas w którym hospicjum „wychodzi na miasto” i jego różnorodnym działaniom towarzyszy ogromne wsparcie społeczne. Masowe wsparcie i uczestnictwo w wydarzeniach to swego rodzaju fenomen i paradoks, bo przecież tak dużo mówi się, że żyjemy w świecie konsumpcji, kultu materialnego życia, który pamięć o naszej śmiertelności odsuwa na margines w strefę zapomnienia.
Pola Nadziei to coroczna wielka parada ulicami Gdańska. Fot. Fundacja Hospicyjna
Dlaczego warto pamiętać i jednocześnie dlaczego warto zapominać o naszej doczesności, lękach przed śmiercią – opowiada psycholog z Hospicjum im. Księdza Dutkiewicza Agnieszka Paczkowska.
„Ludzie na łożu śmierci najczęściej opowiadają zabawne anegdoty ze swojego życia. Mówią też o momentach wyjątkowych bliskości z drugą osobą. Jako najważniejsze chwile wspominają te w których dowiedzieli się, jak bardzo byli ważni dla kogoś innego” Agnieszka Paczkowska
Fot.Fundacja Hospicyjna