Rzeczywistość życia w czasach epidemii bombarduje nas informacjami o liczbie zakażonych, zmarłych, o konieczności stosowania dużych środków ostrożności, bo wszędzie czai się zagrożenie. Chroń siebie i rodzinę, nie wychodź z domu, nie narażaj innych, każdy może być nosicielem śmiertelnego zagrożenia – słyszymy codziennie z przekazów informacyjnych. Doświadczenie obcowania ze śmiercią, które mają codziennie pracownicy hospicjum, udziela się teraz całemu społeczeństwu.
– To doświadczenie w szerszej perspektywie może być cenne i pożyteczne – uważa psycholog pracująca w Hospicjum im.Dutkiewicza w Gdańsku Agnieszka Paczkowska. – To czas, który można spożytkować na przewartościowanie życia i odkrycie tego co naprawdę ważne. Oczywiście o ile strach, lęk, obawa dotykają nas w skali, którą potrafimy znieść i przeżyć. Jeżeli te uczucia nie „rozlewają” się w nas za bardzo i nie zdominują naszego postrzegania świata to mogą być życiodajną siłą dającą moc do działania. Lęk paradoksalnie może nas popychać do przodu.
Jak chronić się przed paraliżującym lękiem egzystencjalnym, a jednocześnie jak wykorzystać doświadczenie przemijania do budowania życiodajnej energii? – opowiada w poważnej rozmowie Agnieszka Paczkowska – Jestem wdzięczna losowi, że pracuję w takim miejscu jakim jest hospicjum, doświadczenie śmierci jest dla mnie budujące.