Targi pracy. Pomagają znaleźć pracę i pracownika czy są przereklamowane?

Czy na targach pracy można znaleźć dobrego pracownika lub pracę? Rozmawiali o tym goście audycji Ludzie i Pieniądze. W środę 27 kwietnia odbyły się Metropolitalne Targi Pracy Pomorza. W Centrum Wystawienniczo-Kongresowym AmberExpo zaprezentowało się 170 wystawców, którzy oferowali ponad 3,5 tys. miejsc pracy pracy. Mimo to nie było zbyt wielu zwiedzających.

PUSTKI W AMBEREXPO

– Na Pomorzu jest jedna z najmniejszych stóp bezrobocia, więc to, że w AmberExpo nie było tłumów, może pokazywać, iż nie ma zbyt wielu ludzi, którzy aktywnie szukają pracy. Poza tym tego typu targi być może nie powinny być organizowane w AmberExpo. Może lepiej, żeby odbywały się na uczelniach, co ułatwiłoby dostęp studentom, czyli osobom, które faktycznie szukają pracy – zastanawiał się Maciej Goniszewski z uniwersyteckiego Radia MORS UG.

– Targi są dla wszystkich, także dla osób 50-letnich, więc nie zgadzam się z przedmówcą. To, czy będą się odbywały w AmberExpo, czy na uczelniach nie jest najważniejsze. Chodzi o informację, która ma dotrzeć do zainteresowanych – mówił Wiesław Szajda, prezes Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw, prezes Hydromechaniki.

Prof. Dariusz Filar, ekonomista, pisarz, wykładowca UG zwrócił uwagę na to, że to już chwili trzeci rok z kolei, w którym w Polsce bardzo wyraźnie przyrasta liczba nowych miejsc pracy. – Bezrobocie jest najniższe od początku transformacji. I to, że takie targi, w których pojawiają się ci, którzy szukają pracowników, się zaczynają, jest dowodem na to, jak się zmienia rynek pracy – mówił.

CZY TARGI PRACY MAJĄ SENS?

Targi pracy mają służyć zarówno pracodawcom, jaki i osobom poszukującym pracy. Zdarza się jednak, że firmy wystawiają się na nich jedynie ze względu na możliwość zaistnienia w mediach. Kandydaci na pracowników twierdzą, że pomimo przychylności rekruterów i zapewnień o tym, że zostaną zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną, nic się nie dzieje.

Specjaliści do spraw personalnych tłumaczą natomiast, że ważna jest prezentacja kandydata, a nie tylko atrakcyjność jego CV. Razi ich brak przygotowania i umiejętności autoprezentacji osób ubiegających się o pracę. Czy w czasie targów można znaleźć dobrego pracownika?

– Za bardzo w to nie wierzę. Na pewno targi mają wartość informacyjną. Można się dzięki nim zorientować w sytuacji. Natomiast w tej chwili firmy starają się wykorzystać kadry dostępne są rynku, szkoląc je we własnym zakresie. To widoczna tendencja, w którą wpisują się także biura pracy. I chyba to jest rozwiązaniem. Targi to bardziej kampania informacyjna niż forma zdobywania pracownika – mówił Wiesław Szajda.

WALKA O INFORMATYKÓW

Jak wygląda walka o informatyków? Nie jest tak, że łatwiej zatrudnić ich dużej firmie, niż małym i średnim przedsiębiorcom? – Mam informatyków i nie narzekam, że nie ma ich na rynku. Wystarczy, że płace są dostosowane do pracowników. Firmy mikro, małe i średnie mają informatyków. Tylko trzeba mieć pomysł na funkcjonowanie firmy. Szkolić, wydawać na to pieniądze, zaryzykować. A nie narzekać – dodał prezes Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw.

Posłuchaj audycji:

O targach pracy rozmawiali eksperci w audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadziła Iwona Wysocka. Gośćmi byli prof. Dariusz Filar, ekonomista, pisarz, wykładowca UG, Maciej Goniszewski, uniwersyteckie Radio MORS UG, Wiesław Szajda, prezes Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw, prezes Hydromechaniki.

Piotr Puchalski/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj