Komisja Europejska chce zakazu umieszczania linków? „Google powinien dzielić się zarobkami”

google news

Komisja Europejska proponuje tzw. „podatek od linków”. Zmiany miałyby chronić prawa autorskie między innymi wydawców stron internetowych.

W projekcie Komisji Europejskiej znajduje się zakaz umieszczania zdjęć, a nawet wyrazów w linkach, które przeniosą internautę do danego artykułu. Urzędnicy zwracają uwagę, że jest to własność wydawcy danej strony internetowej.

PIENIĄDZE DLA WYDAWCÓW

 

Jednym z największych serwisów, który wykorzystuje tę metodę, jest Google News. Popularna wyszukiwarka załącza zdjęcie, tytuł i pierwsze zdania artykułów umieszczanych w internecie.

– W tym przypadku mamy do czynienia z paradoksem. Dość długo jestem związany z pracą w internecie. Pamiętam, jak 15 lat temu wszyscy walczyli, by Google indeksował i umieszczał jak najwyżej nasze strony. Teraz jawi się to jako problem i kłopot dla wydawców. Weszliśmy na inny etap rozwoju. Zakaz reklam kontekstowych czy umieszczania zdjęć jest bardzo złym projektem. Google i inne tego typu strony internetowe muszą się jednak pogodzić z tym, że jeśli generują strony od różnych wydawców i na tym zarabiają, to powinny dzielić się przychodami z twórcami treści. Google odsyła do stron internetowych, dzięki czemu wydawcy mają ruch, ale inaczej jest w Google News. Tam mamy przegląd najważniejszych wiadomości, są też teksty redagowane na podstawie tego, co wcześniej do sieci wrzucą wydawcy. Google generuje tym samym gigantyczne przychody – wyjaśnia Artur Kiełbasiński z Radia Gdańsk.

Tak wygląda strona Google News.

PIENIĄDZE Z FACEBOOKA?

Wielu ekspertów krytykuje projekt Komisji Europejskiej. Sama zmiana została już nazwana „podatkiem od linków”. – W takim przypadku możemy wymagać też, żeby Facebook dzielił się pieniędzmi. Działają tam firmy, marketing, itd. To może nabić komuś klientów. Zakazywanie takich rzeczy w internecie jest karkołomne. To z natury medium z wolnym przepływem informacji – twierdzi Wioletta Kakowska-Mehring z portalu Trójmiasto.pl.

Do artykułów publikowanych na Facebooku odniosła się też niemiecka europosłanka Julia Reda. W rozmowie z PAP stwierdziła, że wydawcy stron internetowych często współpracują z portalem, by uatrakcyjnić widok artykułów. Według niej obie strony odczuwają dzięki temu korzyści.

ŚWIĘTE PRAWO WŁASNOŚCI

Nowe prawo miałoby dotyczyć wszystkich tekstów opublikowanych na przestrzeni ostatnich 20 lat. To oznacza, że jeśli w Google News znalazłby się artykuł z np. 2000 roku, internetowy gigant musiałby zapłacić. – Takich rzeczy się nie reguluje. Prawo własności jest święte i to jest jasne. Tutaj jednak ma być rozgrywka rynkowa. Jak słyszę, że urzędnik weźmie się za regulowanie, to nic z tego nie będzie. Wolny rynek jest szybszy niż ustawodawca. Dajmy mu miejsce, niech unijni biurokraci się tym nie zajmują – komentuje Piotr Ciechowicz, wiceprezes Agencji Rozwoju Pomorza.

O projekcie „podatku od linków” rozmawiali eksperci audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadziła Iwona Wysocka. Jej gośćmi byli: Wioletta Kakowska-Mehring – Trójmiasto.pl, Piotr Ciechowicz – wiceprezes Agencji Rozwoju Pomorza i Artur Kiełbasiński – Radio Gdańsk.

Posłuchaj audycji:

 

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj