Minimum tysiąc złotych, fundusze pracownicze i powszechna gwarantowana emerytura. ZUS przedstawił pomysł reformy emerytalnej. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przygotował dla rządu listę rekomendowanych zmian, które według ich analityków należałoby wprowadzić. Dotyczą one wszystkich 3 filarów.
„JAKIŚ PODSTĘP”?
Pierwszy filar według ZUS powinna wypełnić gwarantowana emerytura powszechna. Mogłyby otrzymać ją osoby, które przez 5 lat opłacały składki od minimalnego wynagrodzenia. Jej wysokość wynosiłaby 1000 złotych. Jeśli rekomendacje Zakładu zostaną uwzględnione przez rząd, to do emerytury z pierwszego filaru nie będzie można dorabiać w dodatkowej pracy.
– Gdy mówi się o emeryturze powszechnej, czyli ogólnodostępnej, to zawsze się boję, że ktoś kombinuje, by dać niskie świadczenie. Obawiam się też, że straci ktoś, kto na tę emeryturę ciężko pracował. Jak słyszę „dużo i dla wszystkich” to węszę jakiś podstęp. Państwo nie może się w żaden sposób wymigiwać z odpowiedzialności przed społeczeństwem, któremu trzeba zabezpieczyć emerytury. Państwo powinno być odpowiedzialne za zbieranie pieniędzy i wypłacanie ich osobom emerytowanym – komentuje Zbigniew Canowiecki, prezydent Pracodawców Pomorza.
WSZYSTKO W RAMACH ZUS
Polska Agencja Prasowa dotarła do tzw. Białej Księgi. Według zapisów w niej zawartych to właśnie ZUS miałby wziąć na siebie odpowiedzialność za ubezpieczenia społeczne. Teraz niektóre środowiska podlegają pod inne instytucje. W tym momencie mundurowi, rolnicy czy sędziowie mają własne ubezpieczenia. – Wydaje się, że wszyscy się z tym zgadzamy. Ten filar powinien stanowić gwarancję bezpieczeństwa obywateli – stwierdza Canowiecki.
– Z demografii wynika, że coraz więcej jest osób pobierających emerytury, a coraz mniej pracujących na nie. Sytuacja jest bardzo niepokojąca. Wszelkie rozwiązania, które spowodują zmniejszenie klina podatkowego oraz spowodują, że znikną nieefektywne, niewydolne i niesprawiedliwe części systemu – jak emerytury mundurowe czy rolnicze – muszą być przyjęte jak najszybciej – dodaje prezes Instytutu Rozwoju Projektów Dariusz Wieczorek.
PRACODAWCY UNIOSĄ DRUGI FILAR?
W ramy drugiego filara miałyby wchodzić pracownicze programy emerytalne. W tym wypadku to pracodawca wpłacałby składki, które do pracownika wracałyby po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego. – Wydaje mi się, że nakładanie na przedsiębiorców i pracodawców obowiązku tworzenia funduszy emerytalnych i odpowiadania za nie, nie jest dobrą metodą. Jeśli ktoś ma taką potrzebę i chce, to niech tak będzie. Ustawowe rozwiązanie tu nie pasuje, bo rola pracodawców jest inna – ocenia pomysł prezydent Pracodawców Pomorza.
Mimo kilku pomysłów, do dziś działanie drugiego filara w Polsce budzi wątpliwości. – Drugi filar jest filarem pracowniczym. Poprzez tzw. fundusze zakładowe jest obecny w wielu krajach, choćby w Niemczech. Sposób wdrażania tego rozwiązania będzie problematyczny, bo u nas nie ma takiego systemu. Niby mamy 3 filary, ale tak naprawdę, po zdemolowaniu OFE, pozostał tylko jeden – komentuje Dariusz Wieczorek.
NAJPROSTSZE ROZWIĄZANIA
Wśród rekomendacji ZUS nie zabrakło wzmianki o trzecim filarze. Zakład proponuje, by za nią odpowiadały prywatne instytucje finansowe, które zajmują się tworzeniem m.in. funduszy emerytalnych. Każdy z własnej inicjatywy mógłby z nich skorzystać.
– Rozwiązania powinny być jak najprostsze. Jedna emerytura powinna być definiowana i wypłacana przez ZUS, a drugą opcją powinny być emerytury prywatne, na które każdy może odkładać w prywatnych funduszach. W ten sposób tworzy się własny fundusz emerytalny – podsumowuje Canowiecki.
O rekomendacjach ZUS w sprawie emerytur rozmawiali eksperci audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadziła Iwona Wysocka. Jej gośćmi byli: Zbigniew Canowiecki – prezydent Pracodawców Pomorza oraz Dariusz Wieczorek – prezes Instytutu Rozwoju Projektów.
Posłuchaj audycji:
Wiktor Miliszewski