Bankierzy wyniszczali firmy? Brytyjskie media dotarły do ich korespondencji

Skandal bankowy w Wielkiej Brytanii. Tamtejsi dziennikarze ujawnili korespondencję bankierów z Royal Bank of Scotland. Wynika z niej, że bank w czasie kryzysu zniszczył tysiące firm, by podreperować swoje zyski.  Mechanizm wyglądał następująco: do specjalnie utworzonej komórki bankowej docierały firmy z problemami finansowymi. Miała ona im pomóc wyjść z kłopotów, jednak – jak się okazuje – w niektórych przypadkach kredyty tych klientów były wyżej oprocentowane, opłaty wyniszczające, a właściciele firm byli zmuszeni do wyprzedaży aktywów i oddawania bankowi udziałów w spółkach. Bank przejmował je po bardzo niskich cenach, następnie sprzedawał je z zyskiem.

Jednym z regularnych nabywców tych nieruchomości była spółka powiązana z Royal Bank of Scotland. – To nie jest skandaliczne, to jest przerażające! – komentowała prowadząca audycję Ludzie i Pieniądze Iwona Wysocka.

Gośćmi Iwony Wysockiej byli: Kazimierz Janiak ze Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej, Maciej Goniszewski z Radia MORS i Artur Kiełbasiński z Radia Gdańsk.

ZAWSZE WYCHODZI NA JAW

Artur Kiełbasiński wewnętrzną korespondencję brytyjskich bankierów nazwał dowodem ich bezczelności. – Od lat się mówi o tym, że korespondencja wewnętrzna prędzej czy później w czasie śledztwa wychodzi na jaw. Mieliśmy takie przykłady przy okazji sprawy Lehman Brothers, jak niektórzy maklerzy na kilka dni przed jego upadłością pisali między sobą, że „to są śmieci”, a klientom dawali dobre rekomendacje. Pytanie jest takie: czy osoby, które prowadziły taką korespondencję poniosą za to odpowiedzialność? Mam nadzieję, że tak. Czy firmy, które były w taki sposób niszczone mają szansę na zwrot środków? W Polsce nie zawsze się takie rzeczy wyjaśniało, mam nadzieję, że Brytyjczycy to załatwią.

NIEPRAWIDŁOWOŚCI W UMOWACH

– Myślę, że takich działań na pewno jest niemało. W Polsce są orzeczenia sądowe, które pokazują nieprawidłowości w zawartych umowach. Pamiętają pewnie państwo sprawę opcji walutowych – były upadłości z tym związane – skomentował Kazimierz Janiak.

DOMINUJĄCA POZYCJA BANKIERÓW

Maciej Goniszewski zwrócił uwagę, że to banki narzucają klientom warunki umowy bez możliwości negocjowania. – Przykład brytyjski pokazuje, że bankierzy wykorzystują czasami dominująca pozycję. Nad tym można ubolewać, z drugiej strony oczekiwać, że rynek to kiedyś zweryfikuje. Od kryzysu z 2008 mówi się, że banki powinny zmienić sposób działania. Próbowano to robić administracyjnie – to się nie udało. Nic się nie zmieniło, w dalszym ciągu możemy się spodziewać, że może upaść np. Deutsche Bank bo m.in. musi zapłacić duże odszkodowania.

Goście programu Ludzie i Pieniądze rozmawiali również m.in. o planie przekopu Mierzei Wiślanej oraz o projekcie rządu dot. wprowadzenia stref niskoemisyjnych w miastach.

Posłuchaj audycji:

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj