Prawie 540 miliardów złotych w latach 2005-2015 zachodnie firmy przetransferowały z Polski do krajów europejskich. To pieniądze uzyskane z tytułu z odsetek, należności licencyjnych, kosztów doradczych, usług prawnych i reklamowych oraz innych przychodów, osiąganych przez zagraniczne podmioty. Najwięcej pieniędzy trafiło do Holandii, bo ponad 117 miliardów złotych i do Niemiec – około 102 miliardy złotych.
Iwona Wysocka w audycji Ludzie i pieniądze rozmawiała z Piotrem Górskim, prezesem Gdańskich Młynów, Wiesławem Szajdą, prezesem Hydromechaniki i Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Stanisławem Szultką, niezależnym ekonomistą.
Według raportu Global Financial Integrity, międzynarodowej organizacji zajmującej się nielegalnymi przepływami finansowymi, Polska jako jedyny kraj europejski należy do pierwszej 20-stki najbardziej wyzyskiwanych krajów przez zagraniczne korporacje. GFI stwierdza, że zagraniczne firmy nielegalnie wyprowadzają z Polski corocznie około 9 mld dolarów.
– Chciałbym wiedzieć ile zainwestowano w Polsce i jakie korzyści te inwestycje przyniosły. Kwota jest porażająca, ale nie mówi się nic na temat plusów inwestycji zagranicznych – zastanawiał się Wiesław Szajda.
– Ta informacja ma wydźwięk negatywny, a inwestycje zagraniczne w Polsce to 700 mld złotych. W przedsiębiorstwach zagranicznych zatrudnionych jest 1,7 mln Polaków – dodał Piotr Górski.
Stanisław Szultka zgodził się z przedmówcami, ale jest zaniepokojony. – Ten udział inwestycji zagranicznych rośnie i strukturalnie jest to niebezpieczne dla Polski. Na początku to modernizowało polską gospodarkę, ale aktualnie odpływ środków jest coraz większy – przyznał.
mk