Jeden procent najbogatszych ma tyle pieniędzy, co połowa świata. „Naprawy tej sytuacji kończyły się rozlewem krwi”

Co drugi dzień świat jest bogatszy o jednego miliardera. W Stanach Zjednoczonych trzy najbogatsze osoby posiadają majątek równy bogactwu biedniejszej połowy obywateli. Ponad 80 procent majątku, który został wygenerowany w 2017 roku, trafiło do zaledwie jednego procenta ludzi. To najbogatsze osoby na Ziemi. Z kolei 50 procent najbiedniejszych nie dostało kompletnie nic. Tak wskazują wyniki Raportu Międzynarodowej Organizacji Humanitarnej Oxfam. O tej przepaści rozmawiali eksperci audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadziła Iwona Wysocka. Jej gośćmi byli: Bartosz Sobolewski – prezes SmartMedia, Piotr Urbańczyk – prezes BEST TFI, Jan Wyrwiński – partner zarządzający Alfabeat.

Jak to zmienić? Na to pytanie próbował odpowiedzieć Piotr Urbańczyk. – Nikt do tej pory skutecznej metody nie wymyślił – podkreślał. – Próby podjęcia naprawy sytuacji kosztowały ludzkość wiele krwi. Dobrym przykładem tego są rewolucje – zaznaczał.

We wtorek rozpoczął się szczyt ekonomiczny w Davos pod hasłem „Budowanie wspólnej przyszłości w zdezintegrowanym świecie”. – Zmiany są możliwe wtedy, gdy próby naprawy podejmą nie tylko przywódcy państw, ale również ci, którzy stoją na czele korporacji i miliarderzy. Za światowych przywódców nie należy uważać przedstawicieli poszczególnych krajów, ale liderów największych firm technologicznych na świecie takich jak Google, Facebook czy Apple. Te wielkie koncerny mają znaczny wpływ na dobrą jakość pracy, od polityków natomiast zależne jest prawo – wyjaśniał.

Finlandia wcieliła w życie wprowadzenie dochodu uniwersalnego. – Jest to jakiś pomysł w odpowiedzi na coraz większą robotyzację stanowisk pracy – zauważał Bartosz Sobolewski. – Ludzie od zawsze potrafią wymyślać nowe rzeczy, angażować się w nie i tym samym generować wartość dodaną do swojej pracy. Właśnie w tym tkwi istota zarabiania pieniędzy.

chr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj