Dodatkowa opłata paliwowa, która weszła w ramach nowelizacji ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, wywołała sporą dyskusję wśród polityków i społeczeństwa. Rząd podkreśla, że pieniądze z podatku zostaną przeznaczone między innymi na walkę ze smogiem, a wzrost opłaty o 10 gr nie spowoduje podwyżek na stacjach benzynowych. O wprowadzonej opłacie paliwowej i nie tylko rozmawiali goście audycji Ludzie i Pieniądze.
Gośćmi Jacka Naliwajka byli Mariusz Kuskowski i Bogdan Donke.
– Z oceną wprowadzenia opłaty paliwowej musimy trochę poczekać. Nie wiemy jaka będzie reakcja polskiego rynku paliwowego na tę zmianę. W normalnie funkcjonującej gospodarce zwiększenie podatków musi się przełożyć na cenę końcową dla klienta. Popyt na paliwa jest mało elastyczny. Zwiększenie ceny paliwa o 10 gr nie spowoduje, że przestaniemy jeździć samochodem, czy istotnych zmian w przemyśle – mówił Mariusz Kuskowski, prezes Unimot Energia i Gaz.
– Nie do końca się zgadzam, że opłata paliwowa nie będzie miała wpływu na zachowanie konsumentów. Wszystko zależy od tego, ile wzrosną ceny paliw i jak długi okres to będzie. Po pierwsze będziemy musieli się przyzwyczaić do tych cen. Przy planowaniu dalszych wyjazdów ponownie spojrzymy na ten problem. Z drugiej strony, ta sytuacja może mieć korzystny efekt, w postaci wzrostu na popytu samochody elektryczno-spalinowe – stwierdził Bogan Donke, wiceprezes oddziału pomorskiego Polskiej Izby Turystyki.