Jak informuje „Rzeczpospolita”, zniesienie wiz zależy od ledwie paru tysięcy odmów w minionym roku fiskalnym. Warunkiem przystąpienia do amerykańskiego programu bezwizowego jest ograniczenie negatywnych decyzji w sprawie wjazdu do USA poniżej 3 proc. Dane o tym, czy to się udało w zakończonym 30 września okresie rozliczeniowym, poznamy w listopadzie. – Nieoficjalnie wiadomo, że od 1 października 2017 r. do końca lipca ten wskaźnik wahał się między 3 i 4 proc.
Gośćmi Iwony Wysockiej w audycji Ludzie i pieniądze byli Marek Lewandowski, rzecznik Solidarności i Piotr Urbańczyk. prezes BEST TFI.
– Prezydent Donald Trump czy były prezydent Barrack Obama mogli własną decyzją znieść wizy. Z jednej strony jest cała procedura, a z drugiej prezydent ma specjalne uprawnienie i dekretem może wizy wprowadzić – mówił Marek Lewandowski.
– Przypuszczam, że będzie to po kolejnym okresie rozliczeniowym. Jednak nawet, jeżeli zejdziemy poniżej 3 proc., myślę, że administracja amerykańska poczeka jeszcze kolejny rok i może w 2019 roku usłyszymy o zniesieniu wiz. Zgadzam się, że taką decyzję można było podjąć wcześniej, ale nie podjęto jej z nieznanych bliżej przyczyn. Ważne jest to, że coraz więcej Polaków lata do Stanów Zjednoczonych w celach turystycznych. Warto też pamiętać, że ruch bezwizowy polega na tym, że o wizę nie musimy starać się w Polsce. Wizę dostajemy na lotnisku Stanach Zjednoczonych i tam mogą nam odmówić prawa wjazdu – dodał Piotr Urbańczyk.
– Co ciekawe, wiza uzyskana w Polsce daje dużo większą pewność w Stanach Zjednoczonych, niż w ruchu bezwizowym, gdzie jeden urzędnik na lotnisku może nas zawrócić. Ten medal ma dwie strony – zaznaczył Lewandowski.