Coraz wyższa śmiertelność w Polsce. „Nie mamy świadomości, jak bardzo się trujemy”

W ubiegłym roku zmarło 414 tys. mieszkańców naszego kraju, czyli o ok. 3 proc. więcej niż w roku poprzednim – wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Tak dużą liczbę zgonów GUS przewidywał dopiero na rok 2032 r. Lekarze podkreślają, że tendencja jest niepokojąca. Dlaczego tak się dzieje? Jak to wpłynie na gospodarkę? Gośćmi Iwony Wysockiej w audycji Ludzie i Pieniądze w Radiu Gdańsk byli Joanna Staniszewska – prezes Youll.pl oraz Andrzej Chmielecki – prezes Virtus.

– Biorę trochę winę na siebie, jako marketing, za to, co jest promowane i co wmawia się ludziom. To czasami ma negatywne odzwierciedlenie w wynikach badań na temat świadomości wpływu na zdrowie różnych czynników. Ta świadomość momentami jest bardzo niska i mam poczucie, że komunikaty, które docierają do nas z mediów, powodują, że czujemy się bezpiecznie z tym, jak funkcjonujemy na co dzień. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że tyka w nas bomba zegarowa. Nie mamy świadomości, jak bardzo się trujemy – mówi Joanna Staniszewska.

– Proszę zauważyć, że jest nam wygodnie i taki jest stereotyp, że gdzieś na konferencjach są ciasteczka, czekoladki. 4 lata temu była moda na kosz jabłek, soki, smoothie. One miały zachęcać do zdrowego żywienia. Teraz jednak to wszystko zniknęło i znowu po cichu drożdżówki, słodycze, chipsy je wypierają – dodaje Andrzej Chmielecki. 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj