Prawie 50 tys. mieszkań komunalnych to pustostany, bo gminy ich nie remontują. A kolejka oczekujących na przydział lokalu ciągle rośnie. Najdłużej czeka się na Pomorzu – nawet kilkanaście lat. Co można zrobić i dlaczego taka sytuacja w ogóle ma miejsce? Z Iwoną Wysocką rozmawiali Maciej Goniszewski (Uniwersyteckie Radio Mors) oraz Artur Kiełbasiński (Radio Gdańsk).
– Trzeba wziąć pod uwagę to, że wyremontowanie tych mieszkań często wiąże się z bardzo dużymi kosztami, a samorządy już w tej chwili są obciążone wieloma zadaniami, wymagającymi pieniędzy. Trzeba się zastanowić nad całym systemem mieszkań komunalnych – przyznaje Maciej Goniszewski.
– Trzeba zacząć od truizmu. Każda sytuacja jest inna i tego nie ma co wrzucać do jednego worka. Rzeczywiście, w niektórych, szczególnie mniejszych samorządach, może po prostu brakować pieniędzy na remonty. Ale jeżeli jest budynek, który rzeczywiście nie rokuje i trzeba go w całości wyremontować, to czasami remont mieszkania mija się z celem. […] Budynków nie remontuje się z przyczyn ekonomicznych lub przyczyn prawnych. Jeżeli jednak mówimy o tak dużej ich liczbie, to rzeczywiście jest jakiś moment, żeby zastanowić się w ogóle nad sposobem prowadzenia polityki w zakresie mieszkań komunalnych – uważa Artur Kiełbasiński.