Polacy są skłonni usprawiedliwiać nieetyczne zachowania finansowe – wynika z zaprezentowanego w środę badania Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych ws. moralności finansowej Polaków. Przybywa osób, które nie zawsze uznają spłatę długów za obowiązek moralny. Jak wynika z badań, negatywne zmiany w podejściu społeczeństwa do tego obowiązku moralnego nabrały tempa w ostatnich latach.
Usprawiedliwiania praktyk, jakie mogą być stosowane przez Polaków w codziennym życiu, dotyczyły akceptacji zachowań, takich jak: zatajanie informacji uniemożliwiającej wzięcie kredytu, zaciąganie kredytu nie zapoznając się dokładnie z warunkami spłaty czy praca na czarno, by uniknąć ściągania długów z pensji. Dlaczego coraz częściej uważamy, że nie trzeba oddawać długów i jaki ma to wpływ na gospodarkę?
Między innymi o to Iwona Wysocka pytała swoich gości: Małgorzatę Tobiszewską, Pełnomocnika zarządu Pracodawców Pomorza ds. Rynku Pracy, Prezesa Stowarzyszenia Absolwentów MBA oraz Michała Górskiego, prezesa Pętli Żuławskiej i członka Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.
Wywiązanie się ze zobowiązań finansowych podważa już ok. 6 na 100 Polaków. – Przyznam szczerze, że nie rozumiem tego podejścia – komentowała Małgorzata Tobiszewska. – Wydaje mi się, że długi są sprawą honorową. Myślę, że jest wiele sytuacji, kiedy ludzie uciekają od takich zobowiązań, m.in. są to alimenty. Zdarza się, że nie płacimy za usługi, które są dla nas wykonywalne – dodała.
– Jako pracodawca i przedsiębiorca od kilkudziesięciu lat, kilkakrotnie miałem takie sytuacje długiego odzyskiwania należności przez proces sądowy, gdzie druga strona skutecznie się ukrywała – podkreślał Michał Górski. – W większości przypadków mi się udało, ale jak odzyskuje się należność po 10 latach, to nie jest to żadna satysfakcja. Myślę, że społeczeństwo w Polsce zachowuje się coraz gorzej. Brutalnie nie przestrzega zasad i reguł, to moja obserwacja – mówił prezes Pętli Żuławskiej.