Wzrost przeładunków w gdańskim porcie o 9 procent. „Jest jeszcze dużo do zrobienia”

Gdański port liderem, jeśli chodzi o przeładunki. Rok do roku w gdańskim porcie notuje się ich wzrost o 9 procent. We wszystkich polskich portach przeładowano 100 milionów ton ładunków. Co powoduje, że wynik jest tak dobry? Jak długo potrwa ta hossa i czy przewiduje się jakieś zagrożenia?

Gośćmi w audycji Ludzie i Pieniądze byli Przemysław Myszka z Baltic Transport Journal i Wioletta Kakowska-Mehring. Rozmawiał Artur Kiełbasiński.

– Teraz jest bardzo dobra koniunktura w Polsce i w całej Europie. Wzrost gospodarczy w naszym regionie napędza przeładunki. Trzeba jednak zaznaczyć, że zarówno Polska, jak i cały wschodni pas Bałtyku ma jeszcze dużo niezrealizowanego potencjału, jeśli chodzi o zjednostkowanie przewozów. Jesteśmy w stanie przestawić naszą gospodarkę na obrót towarami w kontenerach, na naczepach i w ciężarówkach – mówił Przemysław Myszka.

– Jak słyszymy o rekordach w polskich portach, wydaje się nam, że jest to „max”, który możemy wykonać. Wcale tak nie jest, bo dane pokazują, że ruch północ – południeo stanowi 30 proc., a wschód – zachód 70 proc. Terminale lądowe, ciągi logistyczne Poznania czy Wrocławia zasila Hamburg. My mamy jeszcze wiele do zrobienia – dodała Wioletta Kakowska-Mehring.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj