Chińskie władze stawiają na sztuczną inteligencję w medycynie. Projekt ma być zrealizowany już teraz i będzie obejmował wszystkie kwestie diagnostyczne, utrzymywanie kontaktu z osobami przewlekle chorymi. To wszystko miałoby być zautomatyzowane. Czy sztuczna inteligencja w służbie zdrowia rzeczywiście jest przyszłością?
Gośćmi Artura Kiełbasińskiego byli Ewa Sowińska z ASO Audit i Szczepan Sakowisz z Kainos.
– Temat Chin i sztucznej inteligencji w ogóle jest fascynujący. Szczerze mówiąc nie widziałem tak rozwiniętego cyfrowo kraju jak Chiny. Sztuczna inteligencja w medycynie to tylko jeden z odłamów, w którym ten naród się rozwija. Chiny mają jeden z największych na świecie współczynników zaufania przy oddawaniu swoich danych. Ta akceptacja wynosi do 80-90 proc., kiedy w Europie ten wynik to 20 proc. Chiny, inwestując pieniądze w medycynę, mają szansę mieć służbę zdrowia naprawdę na wysokim poziomie – mówił Szczepan Sakowicz.
– Nie jestem ekspertką w temacie sztucznej inteligencji, ale mam obawy jeśli chodzi o kwestie etyczne. Rozwój technologii idzie w takim kierunku, że czasem mam wrażenie, że niedługo nie będziemy wiedzieli, po co to jest i czemu ma służyć. Gdzie w tym wszystkim znajduje się człowiek? I czy on dalej będzie podmiotem tych rozwiązań? Wydaje mi się, że nasza prywatność, sposób w jaki chcemy żyć i to, co ma świat o nas wiedzieć, jest na tyle ważny dla Europejczyków, że nie jesteśmy w stanie się tym dzielić jak Chińczycy – dodała Ewa Sowińska.