Światowy rynek gazu się rozwija. Na Bałtyku powstanie kolejny gazoport – teraz na Łotwie. Czy oznacza to, że pomijając względy polityczne, bezpieczeństwa energetycznego, powstanie tak potężny rynek LNG?
Między innymi o tym Artur Kiełbasiński rozmawiał z Grzegorzem Strzelczykiem z Lotos Petrobaltic i publicystą Władysławem Jaszowskim w audycji Ludzie i pieniądze.
– Zamiary na Łotwie najprawdopodobniej zostaną zrealizowane. Mamy już otwarcie hubu gazowego w Chorwacji, są też daleko idące zamiary Węgier związane z korzystaniem z hubu w Chorwacji lub wzmocnieniem się jeszcze jakąś jednostką typu Floating Storage Regasification Unit. Rzeczywiście, tworzy się coś na kształt narodowych zabezpieczeń dla własnych potrzeb, być może potem wymiany rynku gazu będą równoległe do kończonego rurociągu po dnie Bałtyku pomiędzy Rosją a Niemcami – mówił Władysław Jaszowski.
– W ostatnich latach LNG stał się modnym paliwem i dzięki temu, że logistycznie stał się łatwiejszy do transportu – wiele krajów to rozważa. Mamy też przesłuchy, że Estończycy również myślą o terminalu LNG – dodał Grzegorz Strzelczyk.