Prezes Portu w Elblągu o przekopie Mierzei: „To likwidacja barier między ośrodkiem metropolitalnym a peryferyjnym”

Polsko-belgijskie konsorcjum NDI Besix już przed paroma tygodniami weszło na plac budowy przy przekopie Mierzei Wiślanej. To oznacza, że ruszyły prace przy jednej z kluczowych obietnic Prawa i Sprawiedliwości. Ta inwestycja ma wielu przeciwników i to nie tylko wśród ekologów. W sieci pojawiło się wiele złośliwych komentarzy, które mówią, że przekop zwróci się z opłat portowych za… 500 lat. Takim prognozom stanowczo zaprzeczył prezes Portu w Elblągu. Gośćmi Artura Kiełbasińskiego w audycji Ludzie i Pieniądze byli: Arkadiusz Zgliński, prezes Portu w Elblągu i Bogdan Ołdakowski z Actia Forum, ekspert ds. logistyki.

– Jestem przekonany, że to nie jest okres pięciuset lat – odpowiadał Arkadiusz Zgliński. – Jeżeli patrzymy tylko przez pryzmat opłat portowych, to jest to zawężony punkt postrzegania. Każda inwestycja, czy to w infrastrukturę drogową, czy lotniczą, czy właśnie morską – hydrotechniczną, to likwidacja barier między dużymi ośrodkami metropolitalnymi, a ośrodkami peryferyjnymi – takim jest chociażby Elbląg i województwo warmińsko-mazurskie, w którym, przypomnę, jest jedno z najwyższych wskaźników bezrobocia w kraju – komentował prezes Portu w Elblągu.

Artur Kiełbasiński pytał także Arkadiusza Zglińskiego, o ewentualną współpracę Portu Gdańsk z Portem w Elblągu. – Przede wszystkim musimy zapewnić krótki, swobodny, niczym nie zakłócony dostęp do tych portów. Przypomnę, że jedyny dostęp, który dzisiaj posiadamy, to jest połączenie śródlądowe rzeką Szkarpawa. W przypadku realizacji tej nowej inwestycji, skracamy drogę o ponad 90 km. Ma to pozytywne aspekty ekologiczne i ekonomiczne. Następuje mniejsza emisja spalin. Możemy w tym przypadku przenieść też transport drogowy na transport wodny. Port elbląski będzie miał szanse stać się takim – w niepełnym tego słowa znaczeniu – portem feederowym. Takim wspomagającym, odciążającym porty trójmiejskie. Szczególnie jeżeli chodzi o te ładunki drobnicowe – dodawał prezes Portu w Elblągu.

– Ja bym poszukiwał też korzyści w Porcie w Elblągu z perspektywy przemysłu okołoportowego – mówił Bogdan Ołdakowski. – Dlatego, że ta poprawa dostępności do Portu w Elblągu zwiększy też atrakcyjność terenów wokół portu. Poprawi atrakcyjność inwestycyjną całego miasta. W moim przekonaniu trudno będzie Elblągowi być dużym portem uniwersalnym. Natomiast na pewno tereny położone wokół portu zyskają na znaczeniu – zaznaczał ekspert ds. logistyki.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj