Okręt Marynarki Wojennej budowano 18 lat. Co zrobić, aby nie dopuścić więcej do takiej sytuacji?

W czwartek uroczystość pierwszego podniesienia bandery na ORP Ślązak. Tym, co z biznesowego punktu widzenia poraża najbardziej, jest fakt, że budowa jednostki trwała 18 lat. Co zrobić, aby jakikolwiek projekt publiczny nie był realizowany tyle lat? Gośćmi Artura Kiełbasińskiego byli Wioletta Kakowska-Mehring z portalu trojmiasto.pl, a także Mateusz Kowalewski z portalu gospodarkamorska.pl.

– Trudno powiedzieć, bo wydaje się, że ekipy rządzące miały okazję podczas budowy zmieniać koncepcje – mówił Mateusz Kowalewski. – Projekt miał być robiony na o wiele szerszą skalę, jednostek miało być siedem, miały być to korwety rakietowe, których zdolność bojowa byłaby nieporównywalnie wyższa niż okrętu patrolowego „Ślązak”. Trochę śmieszy fakt tego wielokrotnego celebrowania oddania tej jednostki. Od kilku lat świętowaliśmy wszystkie próby morskie, każde wyjście w morze, każdy szczęśliwy powrót. Ewidentnie problem z budową i realizacją tego projektu leży po stronie Marynarki Wojennej. Przez lata ekipy rządzące nie mogły sobie z tym poradzić – mówił.

– Gdy „Kormoran” otrzymywał banderę, była uroczystość na skwerze w Gdyni, a „Ślązaka” celebrujemy, ale trochę po cichu – mówiła Wioletta Kakowska-Mehring. – Uroczystość była zapowiadana jako otwarta, ale ostatecznie odbędzie się w Porcie Wojennym w Gdyni, więc mieszkańcy nie będą mogli przyjść zobaczyć. Niby więc celebrujemy, ale jednak jest to gorzkie i wszyscy chcieliby, żeby to się już odbyło. Patrząc na to, co się dzieje w polskich stoczniach, chyba najlepiej by było przekazać to stoczniom prywatnym. Mówimy o 18 latach, a w tym czasie wybudowano już drugi niszczyciel wyremontowany w prywatnej stoczni Remontowa Shipbuilding, zaczęła się budowa trzeciego, trwają budowy holowników, więc może to jest jakaś droga – mówiła. 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj