Umiejętność współpracy i rozwiązywania skomplikowanych problemów oraz kreatywne myślenie – to niektóre z kompetencji, których dziś poszukują pracodawcy. Współczesny rynek pracy liczy nie tylko na pracowników z dużym doświadczeniem, ale też tych z mniejszą praktyką, za to wykazujących się cechami dającymi szansę na rozwój. Takie dane przytacza Puls HR. Jak rozwijać kompetencje pod kątem potrzeb nowoczesnej gospodarki? Nad tym zastanawiali się goście Iwony Wysockiej w audycji Ludzie i Pieniądze – Paweł Lulewicz, wiceprezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz Artur Kiełbasiński z Radia Gdańsk.
– Do 2025 roku na polskim rynku może brakować 1,5 mln pracowników. Staramy się dawać młodym szanse na rozwój, ambitne zadania, możliwość samokształcenia. Ważna jest ich współpraca z doświadczonymi osobami, to najlepsza nauka. Proste prace powinny być wykonywane przez roboty. Nie stać nas na to, by młodych, zaangażowanych ludzi stawiać do prostej produkcji, bo to demotywuje. Będą odchodzić, również za granicę – podkreślał Paweł Lulewicz.
– Idąc na studia, nawet techniczne, liczymy się z ryzykiem, że za 3 lata technika będzie w innym miejscu. Ważne jest zrozumienie, że najważniejsza umiejętność, jaką możemy nabyć, to umiejętność uczenia się. Kompetencje pracownika muszą się zmieniać. To dotyczy też mediów. Nie ma już dziennikarzy tylko prasowych. Każdy musi umieć zrobić zdjęcie, nakręcić film, wrzucić to do internetu. To zupełnie inne kompetencje. To dotyczy wszystkich zawodów: każdy powinien przede wszystkim nauczyć się uczyć – zaznaczał Artur Kiełbasiński.