Istnieje duże ryzyko ograniczenia dostępności do kredytów – informuje Narodowy Bank Polski w raporcie o stabilności systemu finansowego. Skala szoku makroekonomicznego związanego z pandemią COVID-19 istotnie podnosi prawdopodobieństwo wystąpienia problemów z obsługą długu w większości kategorii kredytów. Jednocześnie z uwagi na spodziewane straty kredytowe, pojawiło się ryzyko nadmiernego ograniczenia dostępności kredytu. Może ono mieć niekorzystny wpływ na sferę realną gospodarki i w konsekwencji także na system finansowy.
O możliwych skutkach, a także przyczynach kryzysu kredytowego, rozmawialiśmy w audycji „Ludzie i Pieniądze”. Gośćmi Iwony Wysockiej byli Tomasz Rakowski, współwłaściciel FNX oraz Piotr Urbańczyk, prezes Best TFI.
– Mamy sytuację taką, że przedsiębiorcy nie są chętni, żeby zaciągać kredyty, bo nie wiedzą, jaka będzie ich przyszłość – mówił Piotr Urbańczyk. – Może być przecież druga fala pandemii. Banki to samo czytają i boją się, że jeśli udzielą kredytu, to będzie problem ze spłatą – dodawał.
– Jeżeli banki przewidują, że ryzyko jest duże, to rzeczywiście nie będą tak chętnie udzielały kredytów. Ale jest też wskazanie, żeby korzystając z tych mechanizmów, jak uwolniony bufor ryzyka, jednak tych kredytów udzielać – podkreślał Tomasz Rakowski.