Czy szczepionki przeciw COVID-19 mogą być wymagane przez pracodawców? Z czego wynika mały udział zarobków pracowników w PKB? Na te dwa tematy Artur Kiełbasiński rozmawiał ze swoimi gośćmi – Markiem Lewandowskim, rzecznikiem „Solidarności” i Stanisławem Szultką, ekonomistą z Uniwersytetu Gdańskiego.
– Nie jestem przeciwnikiem szczepień. Zakładam deklarację dobrowolności przy ich realizacji. Potrzebna jest poważna edukacja dotycząca konieczności szczepień, a z nią u nas jest bardzo niedobrze. W trudnej atmosferze związanej z pandemią, być może będziemy świadkami wymuszania szczepień przez pracodawców. W takich sytuacjach nieoceniona okaże się pomoc związków zawodowych. Społeczeństwo czeka na rozluźnienie obostrzeń i powrót do normalności. Zanim u nas szczepionka będzie dostępna, zobaczymy, jak działa w innych państwach, np. w Anglii. – stwierdził Marek Lewandowski.
– Trudno w tej chwili wskazać, przed czym będzie chronić nas szczepionka. Eksperci wskazują na jej wysoką efektywność, ale nie w związku z samą możliwością ochrony przed zarażeniem, a przed ciężkim i objawowym przebiegiem choroby. Społeczeństwo jest podzielone. Część osób jest przestraszona i oczekuje utrzymania restrykcji, by się chronić, a część chce rozluźnienia obostrzeń. Kluczowe jest, żeby rząd dobrze uzasadniał swoje decyzje. By dobrze tłumaczył, dlaczego należy stosować się do obowiązujących zasad – ocenił Stanisław Szultka.
Goście rozmawiali również o powodach, dla których w Polsce mamy mały udział zarobków w PKB.
– Wytłumaczmy sobie, o jakim zagadnieniu jest mowa. PKB to suma transakcji, jaka odbywa się w gospodarce. Jeżeli udział płac w wartości całego PKB jest tak niski, oznacza to, że zarabiamy za mało. Polski przedsiębiorca na godzinie pracy polskiego pracownika zarabia dużo więcej niż jego kolega z Niemiec, Francji, czy Holandii. Płaca minimalna jest jedynym realnym narzędziem do podnoszenia wynagrodzeń. Nie jest ono jednak najbardziej efektywne – zaznaczył Marek Lewandowski.
– Na pewno wszyscy chcielibyśmy zarabiać więcej, nie ulega to wątpliwości. Gdyby ten udział w PKB przypadający na pracowników był większy, to zarabialibyśmy więcej. Kraje, których gospodarki tworzą produkty o wyższej wartości, nowocześniejsze, mogą dzięki nim zapłacić więcej – dodał Stanisław Szultka.