Przygotowania do świąt w dobie koronawirusa. Na pewno mniej produktów kupimy, ale czy ceny będą niższe?

Ile w tym roku będą kosztowały święta? Panuje powszechne przekonanie, że jest dużo drożej, a eksperci wyliczyli, że wzrost kosztów rok do roku wychodzi minimalny – o ok. 1 proc. Skąd zatem opowieści o drożyźnie? O tym w audycji „Ludzie i Pieniądze” Artur Kiełbasiński rozmawiał z Piotrem Górskim (Gdańskie Młyny) i Tomaszem Limonem (Pracodawcy Pomorza). 

– Grudzień to miesiąc, w którym większość produktów spożywczych zwykle drożeje w związku ze zwiększonymi zakupami. Jednak ten rok, przez pandemię, jest inny i święta też będą inne. Spotkamy się w mniejszych grupach, zrobimy więc mniejsze zakupy. Jest mniejszy popyt, a wzrost przedświąteczny trochę niższy. Nie można jednak wyciągać z tego wniosków na przyszłość – mówił Piotr Górski.

– Jest pewne spowolnienie gospodarcze, a polska gospodarka opiera się na dwóch filarach: konsumpcji i eksporcie. Eksport idzie nieźle, a konsumpcja została zachwiana. To powoduje, że ludzie nie mają dostępu do wszystkiego, sprzedaż internetowa nie zastąpi tradycyjnych zakupów. Ludzie mają też mniej pieniędzy albo wolą oszczędzać na gorsze czasy – dodał Tomasz Limon.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj