Po czwartkowym oświadczeniu Europejskiej Agencji Leków, że szczepionka AstraZeneca przeciwko COVID-19 jest bezpieczna i skutecznie chroni przed chorobą, kolejne kraje decydują się na odwieszenie stosowania tego preparatu. Tymczasem w naszym kraju szczepienia trwają, ale, ponieważ osoby zapisane na szczepienie nie chcą się dać zaszczepić AstrąZenecą i nie wszystkie przychodzą na umówione terminy, jest szansa, że w piątek zapadnie w tej sprawie decyzja i na szczepienia będą mogli zgłaszać się chętni także z innych roczników.

Jak przekonać nieprzekonanych i czy szczepienia nie stracą na popularności oraz dlaczego są tak ważne? Między innymi o tym w audycji „Ludzie i Pieniądze”. Gośćmi Iwony Wysockiej byli Barbara Rusowicz, konsultant SAM Executive Search oraz Artur Kiełbasiński.

– Ludzie mają prawo się bać. Oburzanie się na kogoś, że się boi o własne zdrowie i życie, jest nie na miejscu. To indywidualna decyzja, bo ludzie mogą być zagubieni, a leki są nowe, niesprawdzone – tłumaczyła Barbara Rusowicz.

– Czwartkowe oświadczenie nie przekona osób, które mają obawy, bo w tym samym czasie, kiedy padały słowa, że ta szczepionka jest bezpieczna, pojawił się komunikat norweskiego szpitala, że zmarły dwie osoby – powiedział Artur Kiełbasiński.