Polska gospodarka notuje wzrosty. Najpierw w górę poszły przemysł i płace, a teraz sprzedaż detaliczna. O ocenę najnowszych danych z rynku Iwona Wysocka zapytała w audycji „Ludzie i Pieniądze” Dariusza Wieczorka, prezesa HCS Polska, i Macieja Wośkę, redaktora naczelnego „Gazety Bankowej”.
– W moim przekonaniu mamy do czynienia z efektem skali, stąd ten bardzo duży, 15-procentowy wzrost. Trzeba pamiętać, że w zeszłym roku w połowie marca pojawiły się pierwsze obostrzenia i zamknięcie związane z pandemią. Wtedy to był szok. W tym momencie restrykcje też cały czas funkcjonują, ale można mieć takie wrażenie, że w jakimś stopniu gospodarka się dostosowała. Ze względu na to, że w zeszłym roku był drastyczny spadek, to w tym roku mamy odbicie. Bardzo ciekawa jest struktura tych wzrostów. O ile w żywności czy napojach jest wzrost o 2 czy 3 procent, to zakup pojazdów mechanicznych rok do roku wzrósł o 50 procent, a odzieży i obuwia o 93 procent. Co wskazuje na to, że Polacy są już chyba trochę wygłodniali, żeby zacząć wydawać pieniądze – zauważył Dariusz Wieczorek.
– Postawiłbym tezę, że przyzwyczajamy się trochę, co nie znaczy, że je akceptujemy, do tych warunków pandemicznych i obostrzeń, które działają, i staramy się radzić sobie w ramach tego nowego sposobu życia, pracy i robienia zakupów. Przychodzi taki moment, kiedy wszyscy mówią: dobra, trzeba w miarę normalnie żyć, w miarę normalnie dokonywać zakupów. To, co szczególnie cieszy i jest ważne, to kwestia wzrostu sprzedaży online i handlu za pośrednictwem internetu. Dość powiedzieć, że w ubiegłym roku powstało ponad 11 tysięcy nowych sklepów internetowych. W tym samym czasie 19 tysięcy sklepów stacjonarnych zniknęło z rynku. I to pokazuje, że przenosimy się do e-rzeczywistości i nauczyliśmy się przez ten rok korzystać z handlu w tych nowych warunkach – ocenił Maciej Wośko.