Nie tylko w Polsce, nie tylko w Europie, ale na całym świecie mamy obecnie do czynienia z rosnąca inflacją. Czym jest to spowodowane i czy jest szansa, aby Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe i w ten sposób powstrzymała drożenie produktów i usług?
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 6,8 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 1 proc. Takie szacunkowe dane podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. Zdaniem ekonomistów Santandera inflacja do końca roku przekroczy 7 proc. Czy to się wydarzy? Na ile jest szansa, że Rada Polityki Pieniężnej podniesie w tym miesiącu stopy procentowe i jakiego rzędu podwyżki mogłyby to być? Między innymi nad tym w audycji „Ludzie i Pieniądze” zastanawiali się goście Iwony Wysockiej, którymi byli Joanna Formela, coach i trener zawodowy z Centrum Rozwoju Talentów z gdańskiego urzędu pracy oraz Marek Lewandowski, rzecznik „Solidarności”.
– To, czy RPP podniesie stopy procentowe, jest sprawą wtórną. Ważne jest natomiast, czy przyniesie to oczekiwany skutek. Jak do tej pory pierwsza podwyżka o pół punktu procentowego była na tyle spóźniona, że tak naprawdę w żaden sposób nie powstrzymała trendu, który obserwujemy. Z drugiej strony pamiętajmy też, że wysoka inflacja to nie jest polska domena. Wysoka inflacja jest zjawiskiem powszechnym, wiele razy mówiliśmy w tej audycji, że tak ogromna ilość wydrukowanych pieniędzy, tak ogromne transfery przede wszystkim do systemu bankowego, czyli ta nadpodaż pieniądza, muszą przynieść negatywne skutki dla gospodarki. Inflacja jest jednym z pierwszych tak widocznych i tak powszechnych skutków. Mam nadzieję, że RPP na najbliższej sesji nie tylko podniesie stopy procentowe, ale też pokaże perspektywę kolejnych podwyżek, bo obawiam się, że kolejne cztery dziesiąte czy pół punktu to ciągle jest jeszcze niewiele. Ale tez pamiętajmy: wszyscy jako Europa, jako świat, Stany Zjednoczone tak samo, jesteśmy wszyscy w pułapce inflacynej z powodu ogromnej ilości wydrukowanych pieniędzy, której nigdy wcześniej w historii ekonomii nie doświadczano. I musimy mieć świadomość, że to nie jest tylko i wyłącznie nasza choroba, ale że jest to choroba globalna – wskazywał Marek Lewandowski.
Prowadząca program przypomniała, że inflacja nie tylko w całej Europie, ale i na całym świecie, idzie w górę pomimo tego, że banki centralne podwyższały stopy procentowe. Polska nieco się z tym spóźniła. Jak duża zatem musiałaby być podwyżka, aby przyniosła konkretny efekt, aby wpłynęła na zmniejszenie się inflacji? Niektórzy ekonomiści uważają, że musiałoby być to co najmniej jeden, a może nawet dwa punkty procentowe, co raczej jest nierealne.
– Inflacja z pewnością budzi niepokój wszystkich, ale jest równoważona niską stopą bezrobocia. Uniknęliśmy masowego bezrobocia, w tej chwili wydaje się, że jesteśmy jeszcze bezpieczni. Wierzymy więc w to, że Rada Polityki Pieniężnej zastosuje takie rozstrzygnięcia, które pozwolą nam przejść suchą stopą przez ten cały kryzys. Ta sytuacja oczywiście może mieć wpływ na rynek pracy. Trzeba wspomnieć, że przez sam gdański urząd pracy przepłynęło 300 milionów złotych dla pracodawców. Dzięki tym pieniądzom uniknęliśmy upadków firm i masowego bezrobocia. Ta sytuacja zawsze może się zmienić, ale patrzymy z nadzieją i liczymy na to, że nie będzie źle – dodała Joanna Formela.
W audycji dyskutowano także o tym, jak pracodawcy starają się zachęcić potencjalnych pracowników do zatrudnienia się właśnie u nich oraz o chęci dokształcania się i podnoszenia swoich kwalifikacji przez pracowników.
raf