Rynek offshore w zasięgu ręki? Eksperci: „Determinacja i kontynuacja wcześniejszych działań”

(Fot. PŻB Offshore)

Polska Żegluga Bałtycka jest coraz bliżej wejścia na rynek offshore. Na ile jest to szansa na rozwój tej firmy, a może także i dla polskich producentów? Nad tymi kwestiami Iwona Wysocka w programie „Ludzie i Pieniądze” zastanawiała się w rozmowie z Jerzym Czuczmanem, prezesem Polskiego Forum Technologii Morskich oraz Piotrem Frankowskim, redaktorem naczelnym portalu „Namiary na Morze i Handel”.

– PŻB niedawno poinformowała o powołaniu spółki PŻB Offshore, która skupi się na wejściu na rynek morskich farm wiatrowych. Spółka będzie zajmowała się projektami związanymi z flotą serwisową offshore wind i powiązanymi z nią usługami. Na ile jest to szansa na rozwój tej firmy? – zaczęła dyskusję Iwona Wysocka.

– To, co jest dzisiaj, to konsekwencje tego, co się niegdyś działo. A to, co dziś robimy, będzie mieć konsekwencje w przyszłości. Rozmowy na temat działania spółki armatorskiej były już robione między Lotos Petrobaltic a Crist. I wtedy już była mowa o tym, żeby zamówić juck-up’y, które mogły służyć do instalacji farm wiatrowych. Bardzo fajne rozmowy, które niestety gdzieś utknęły. Powstał raport w tym temacie, który zawierał wiele ciekawych informacji. To, co dziś widzimy, to jest kontynuacja i zdeterminowanie do tego, aby wypełnić lukę, która jest na polskim rynku. Teraz PŻB powołuje do życia spółkę-córkę, PŻB Offshore. Przyznam, że jestem ciekawy, jak dalej to będzie się rozwijać. Okazją do tego będzie zaplanowane na 5 kwietnia spotkanie Polskiego Forum Technologii Członków i w ramach tego spotkania wystąpią prezes Madejski i prezes nowej spółki. Oczywiście będziemy pytać o plany i miejsce polskich firm w tym wszystkim. Jestem pełen nadziei na to spotkanie, już za parę dni będzie, mam nadzieję, więcej konkretów – wskazywał Jerzy Czuczman.

– Faktycznie pomysł stworzenia spółki-córki w ramach PŻB pojawił się już jakiś czas temu i dojrzewał, aż zaowocował spółką PŻB Offshore, która ma ambicje do bycia pełnowymiarowym armatorem floty w ramach Offshore Wind. Miałaby być to flota służąca do obsługi ekip serwisowych. Ale w planach byłyby również jednostki większe, które miałyby być wsparciem przy budowie farm wiatrowych. Oczywiście mowa jest tu bardziej o drugiej fazie inwestycji, bo na razie jest kwestia zbudowania tej floty i pozyskania partnerów zewnętrznych, prawdopodobnie zagranicznych, z którymi te pierwsze doświadczenia w obsłudze tego typu tonażu PŻB Offshore mogłoby zdobywać – dodał Piotr Frankowski.

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj