Jak podał Główny Urząd Statystyczny, w kwietniu poprawiły się nastroje konsumenckie. W audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka analizowała przyczyny zmiany ze swoimi gośćmi: Barbarą Rusowicz (SAM Executive Search) oraz Grzegorzem Pellowskim, trójmiejskim przedsiębiorcą i piekarzem.
Grzegorz Pellowski przyznał, że analizuje „wszystkie wskaźniki”.- Trudno porównywać rok do roku, bo to różnice rzędu kilku proc., ale jak patrzy się dekadami, widać różnice. Jak popatrzymy na to, jak żyło nam się dziesięć, dwadzieścia czy trzydzieści lat temu, a jak jest dzisiaj, to nie wiem, kim trzeba być, żeby nie zauważyć tego, że żyje nam się lepiej. Generalnie kierunek jest dobry, a nawet bardzo dobry. Cofnijmy się: jakim luksusem był samochód! Pracowała na niego cała rodzina i to przez całe życie. To wszystko jest historią: dzisiaj moi pracownicy, praktycznie wszyscy, którzy tego chcą, jeżdżą samochodami. Nie ma żadnej bariery, posiadanie dziesięcio- lub piętnastoletniego auta w niezłym stanie jest dla niektórych kwestią jednej pensji. Generalnie żyje nam się lepiej – powtórzył.
Barbara Rusowicz była nieco bardziej sceptyczna, jeśli chodzi o deklarowane zadowolenie Polaków. – Pamiętajmy, że wskaźnik ufności konsumenckiej to odczucia ludzi. Tak naprawdę nie badamy tu prawdziwych przyczyn, tylko respondenci coś odpowiadają. Może odpowiedzieli o kilka punktów procentowych lepiej, bo jest wiosna, bo w końcu przychodzi słońce, bo mamy nadzieję, że będzie ciepło? Pamiętajmy, że ten wskaźnik nie pokazuje realnych powodów. Równie dobrze, gdyby była zima, a sytuacja ekonomiczno-polityczna pozostawałaby taka sama, mogłoby być o kilka punktów procentowych mniej. Przez cały czas jesteśmy „na minusie”: ten wskaźnik jest od -100 do +100, a my jesteśmy na -32 proc., czyli nadal jest źle – przypominała.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer