Przemiany gospodarcze po porozumieniach sierpniowych. Wykorzystane szanse i sektory do poprawy

(fot. RG)

Minęły 43 lata od podpisania porozumień sierpniowych, Polska w tym czasie przeszła ogromną transformację gospodarczą i społeczną. Warto pamiętać, że proces ten nie był jednostronny i niósł ze sobą zarówno sukcesy, jak i wyzwania. Czy polskie firmy mają potencjał, by zdobywać światowe rynki? Dlaczego tak rzadko to się zdarza? W audycji „Ludzie i Pieniądze” doświadczeni eksperci, Kazimierz Janiak, dyrektor gdańskiego oddziału Lotto, oraz dr Radosław Stojek, wykładowca akademicki, rozmawiali z prowadzącą Iwoną Wysocką o ewolucji gospodarczej Polski i osiągnięciach naszego kraju.

– Można powiedzieć z perspektywy czterdziestu trzech lat, że udało nam się osiągnąć bardzo wiele. Co nie znaczy, że nie popełniono błędów. My mówimy o czterdziestu trzech latach, ale przypomnę, że osiem lat było latami jałowymi z tego względu, że dopiero od 1989 roku, bo stan wojenny przerwał pewne możliwości, a w zasadzie przerwał wszystko co rozpoczęło się w tym roku. Stało się to właśnie na skutek podpisania porozumień sierpniowych, a przypomnę, że były podpisane w Szczecinie, w Gdańsku, w Jastrzębiu, jak i również w Hucie Katowice. Dopiero te porozumienia w Hucie Katowice spowodowały, że mógł powstać Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, w którym miałem zaszczyt pełnić funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Krajowej, więc tę historię doskonale pamiętam i znam. Wracając do kwestii gospodarczej, myślę, że ogromnym sukcesem było to, że ludzie uwierzyli przede wszystkim, że mogą coś podejmować razem, że mogą robić wiele rzeczy, jeśli wykorzystają swoją kreatywność. Na pewno otworzyło to nowe możliwości i nowe perspektywy, które w okresie lat komunistycznych niestety były zamknięte. Przemiany gospodarcze, które miały miejsce w latach dziewięćdziesiątych, były przemianami, można powiedzieć, bolesnymi, bardzo odczuwalnymi przez społeczeństwo w różnych wymiarach. Zarówno w wymiarze pracowniczym, jak i w wymiarze funkcjonowania przedsiębiorstw. Nie były to proste rzeczy, byliśmy w ogromnym zapóźnieniu, niejednokrotnie też technologicznym. Myślę, że procesy mające miejsce w tamtych latach można by zupełnie inaczej przeprowadzić, chociażby kwestie związane z prywatyzacją. Niestety wiele prywatyzacji miało charakter patologiczny, prowadzący do upadku zakładów pracy, żeby potem przejmować te zakłady niejednokrotnie za bezcen. W wielu wypadkach, jak życie pokazało, najcenniejszą wartością była ziemia, na której te zakłady się znajdowały. Jeden z postulatów mówił o właściwym doborze kadry zarządczej i menedżerskiej, która wtedy była z nadania partyjnego. W związku z powyższym, myślę, że ta pierwsza odsłona wolności i możliwości wyboru była ogromnym sukcesem. Potem, patrząc na wiele kwestii gospodarczych, chciałbym powiedzieć, że jednego obszaru gospodarki niestety nie udało nam się reaktywować w sposób właściwy. Dzisiaj ten obszar jest w niewielkim wymiarze wnoszony do polskiej gospodarki, myślę o spółdzielczości w obszarach związanych z rolnictwem. Nasza chociażby spółdzielczość mleczarska, była potentatem. Niestety jest to najsilniejszy można powiedzieć dzisiaj obszar polskiej spółdzielczości to jednak wycinek polskiej gospodarki, który możemy zaliczyć do tego co nam niestety nie wyszło, czego nie podnieśliśmy. W wielu krajach europejskich ta spółdzielczość funkcjonuje i ma się dobrze – wskazywał Kazimierz Janiak

– Na takie pytanie nie da się odpowiedzieć w ciągu kilku minut i tak bardzo jednoznacznie. Ja nie chciałbym dokonywać ocen zarówno politycznych, jak i historycznych, zostawię to specjalistom. Natomiast patrząc jednak na całokształt i porównując obecny poziom rozwoju gospodarczego Polski do tego sprzed ponad trzech dekad, można śmiało stwierdzić, że Polska zaliczyła tutaj olbrzymi skok cywilizacyjny i sukces gospodarczy. To jest słowo moim zdaniem niedoszacowane, bowiem przeżyliśmy skok cywilizacyjny, który jest zasługą nas wszystkich, wszystkich Polaków. To my, Polacy, powinniśmy być dumni z tego, że doprowadziliśmy do sytuacji, w której teraz się znajdujemy. Nasi dziadkowie mogli o tym jedynie marzyć, a my w tych ich marzeniach dzisiaj żyjemy. Można powiedzieć, że prawdopodobnie Polska będzie się dalej rozwijać. Należy jednak pamiętać o tym, co zauważył przedmówca, że nie wszystko poszło tak, jak należy. Jest parę obszarów, które są do poprawy. Po pierwsze ochrona zdrowia. Wciąż jesteśmy kilkadziesiąt lat za krajami Europy Zachodniej w zakresie procedur medycznych. Drugim elementem jest rynek pracy, ale w kontekście jakości pracy. Dzisiaj te osoby, które są kolejnym pokoleniem osób, które wówczas wtedy w tamtych czasach nie dostosowały się do tych przemian gospodarczych, mówią, że to pracodawca powinien ich zmotywować do tego, żeby chciało im się wstać z łóżka. To jest pomylenie z poplątaniem. No i trzeci element, który mi przychodzi na myśl tak wprost, to jest demografia, która jak się przyjrzymy dokładnie, to pozostawia wiele do życzenia – odpowiadał dr Radosław Stojek.

Posłuchaj audycji:

/vn

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj