Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna dołączyła do światowego stowarzyszenia SEMI zrzeszającego firmy i instytucje z całego świata z sektora elektronicznego oraz motoryzacyjnego, które skupiają się przede wszystkim na branży półprzewodników. Jakie będą wartości dodane dla PSSE, naszego regionu i przedsiębiorców? W audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka spytała o to Przemysława Sztanderę, prezesa Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, oraz Romana Walasińskiego, wieloletniego menadżera w ochronie zdrowia.
Przemysław Sztandera wskazywał na korzyści płynące z członkostwa w SEMI. – Przede wszystkim daje to możliwość uczestniczenia w różnego rodzaju konferencjach i targach organizowanych przez SEMI. Byliśmy na takich targach w Stanach Zjednoczonych i na Tajwanie. Bez członkostwa w tej organizacji oczywiście można uczestniczyć w tych konferencjach, natomiast nie ma możliwości organizowania spotkań B2B z poszczególnymi inwestorami ani uczestnictwa w nich. Razem z Invest Pomerania staramy się ściągnąć tutaj, na Pomorze, firmy z branży półprzewodnikowej. Podejmujemy działania i mamy dwie, a nawet trzy lokalizacje: dwie w województwie pomorskim, a trzy w kujawsko-pomorskim, w których lokalizacje się do tego nadają, bo potrzebne są duże działki – wskazywał.
Z kolei Roman Walasiński odwołał się do własnych doświadczeń (niedawno uczestniczył w wielkich targach). – Teraz były największe na świecie medyczne targi w Düsseldorfie. Był na nich sprzęt medyczny i innowacje o takim charakterze. To wszystko jest skorelowane; w zasadzie na takich targach zaobserwowałem, że nie ma urządzeń czy szerzej rozumianej techniki medycznej bez zaangażowania wysokiej klasy urządzeń elektronicznych, informatycznych, półprzewodników i tak dalej. Wiadomość o lokowaniu u nas tego typu biznesów jest znakomitą informacją. Jeżeli skorelujemy to jeszcze z informatykami, którzy osiągają w Polsce świetne wyniki, to będziemy czuli się bezpieczniej, i to w bardzo szerokim polu widzenia gospodarczego – sugerował.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer