Politechnika Gdańska rozpoczyna walkę o talenty. Najzdolniejszym oferuje między innymi: indywidualny tryb studiów, opiekę mentora naukowego i wsparcie finansowe w wysokości dwóch tysięcy zł miesięcznie przez cały okres nauki. Do tego uczelnia dokłada gwarancje miejsca w jednoosobowym pokoju w domu studenckim dla stypendysty spoza Trójmiasta.
Czy pomysły Politechniki Gdańskiej na to, jak przyciągnąć talenty, mogą zadziałać? Odpowiedzi na to pytanie w programie „Ludzie i Pieniądze” starali się udzielić Joanna Bojarska-Buchcic, prezes HR Solutions Group, oraz Przemysław Kitowski, ekspert WSB Merito Gdańsk. Rozmowę prowadziła Iwona Wysocka.
– Ten program zadziała. To jest świetny pomysł, patrząc z perspektywy szkolnictwa wyższego. Takich programów tak naprawdę nie ma, bo nie było pieniędzy na to. Każda uczelnia mierzy się z tym samym, czyli z budżetem – mówiła w audycji Ludzie i Pieniądze Joanna Bojarska-Buchcic, prezes HR Solutions Group.
– Jeżeli będziemy się tu, w Polsce rozwijać, będziemy super specjalistami i będziemy mieć silne firmy, to możemy nasz kraj rozwijać. W przeciwnym przypadku, gdy młodzi będa uciekać i nie będziemy rozwijać przedsiębiorczości, to nic z tej Polski nie zostanie – dodał Przemysław Kitowski, ekspert WSB Merito Gdańsk.
Zgłoszenia udziału w pierwszej edycji konkursu „Stypendium Talentów Politechniki Gdańskiej” można składać do 15 kwietnia.
WYNAGRODZENIE GLÓWNYM POWODEM ZMIANY PRACY
44 procent pracowników poszukuje nowej pracy lub planuje w najbliższym czasie zmienić na nową – wynika z najnowszego badania Pracuj.pl „Mobilność zawodowa Polaków w 2024 roku”. Najczęściej pracę chcą zmienić młodzi pracownicy. A jednym z najważniejszych argumentów jest kwestia wynagrodzenia.
– Obserwując rynek pracy trzeba powiedzieć, że wynagrodzenie ma bardzo duże znaczenie dla każdego człowieka, który za swoją pracę chce otrzymać wynagrodzenie. To główny czynnik i powód tego, że osoby są otwarte na zmianę pracy, na nowe wyzwania- – wskazywała Joanna Bojarska – Buchcic.
– Bardzo często doradzamy firmom dawanie pracownikom części udziałów, żeby ta firma była częścią tej osoby, żeby ta osoba chciała rozwijać firmę (a wraz z tym siebie) i zostawać w tej firmie – dodał Przemysław Kitowski.
Jako powód pozostawania w obecnej firmie 31 procent osób podało dobre relacje z szefem a 29 procent wynagrodzenie i poczucie docenienia.
raf