Czy jesteśmy gotowi na rozwój produkcji mięsa z probówki? Jakie mogą być skutki pracoholizmu w Polsce? Między innymi o tych kwestiach dyskutowali w dzisiejszej audycji „Ludzie i Pieniądze” goście Iwony Wysockiej – Aleksandra Harasiuk, prezes Dubajsko-Pomorskiego Stowarzyszenia Społeczno-Kulturowego „Hevelius”, oraz Tomasz Limon, prezes Pracodawców Pomorza.

Z najnowszego badania przeprowadzonego na zlecenie Good Food Institute Europe wynika, że ponad połowa polskich konsumentów jest otwarta na spróbowanie mięsa hodowanego komórkowo. Limon podkreślił, że taki produkt musi być dokładnie zbadany. – Jeżeli będzie przypominał mięso, które na co dzień jemy, to nie widzę przeszkód. Oczywiście produkt musi zostać zweryfikowany, czy nie powoduje żadnych szkód – zaznaczył Limon.

– W tej sprawie są najważniejsze dwie sprawy. Pierwszą kwestią jest zdrowie, musimy dowiedzieć się, jakie są walory odżywcze substancji wyhodowanej sztucznie. Drugą kwestią jest biznes i to, jakie koszty ponosi za sobą ta produkcja – wskazała Harasiuk.

Metodą hodowli komórkowej można produkować różne rodzaje mięsa, w tym drób, wieprzowinę, wołowinę i owoce morza. 56 procent badanych uważa, że powinno ono zostać dopuszczone do sprzedaży w Polsce, jeśli zdobędzie potrzebne certyfikaty.

PRACOHOLIZM W POLSCE

Ponad 11 procent Polaków to pracoholicy. Co więcej, średnio tygodniowo pracownicy wykonują 5 godzin i 48 minut dodatkowej pracy za darmo. Licząc najniższą obowiązującą stawkę za godzinę, miesięcznie tracą na tym 562 złote brutto.

– Problem pracoholizmu zauważyły już zagraniczne korporacje, które wyhamowały ten trend – poinformowała Harasiuk. – Nasze małe i średnie firmy niestety jeszcze nie doszły do wniosku, że z wymęczonego pracownika nie ma efektywności – dodała.

– Brak zrównoważenia między pracą a życiem codziennym prowadzi do poważnych skutków ubocznych, w tym do depresji i załamania psychicznego – poinformował Limon.

Polacy są zaraz po Grekach najbardziej zapracowanym narodem w Unii Europejskiej.

Posłuchaj audycji:

mk