Zmiana przepisów o ochronie sygnalistów. Eksperci: „Takie osoby wciąż mogą być uważane za donosicieli”

Za niespełna dwa tygodnie wchodzą w życie przepisy o ochronie sygnalistów. Firmy powinny mieć wdrożone procedury, które ochronią osoby zgłaszające nieprawidłowości.

Między innymi na ten temat w programie „Ludzie i Pieniądze” dyskutowali zaproszeni goście: Ewa Sowińska, biegła rewidentka ESO Audit, Mikołaj Lipiński, członek zarządu Black Partners, oraz Stanisław Szultka, dyrektor departamentu rozwoju gospodarczego w pomorskim urzędzie marszałkowskim. Rozmowę poprowadziła Iwona Wysocka.

– Ani firmy, ani społeczeństwo nie są gotowi na zmiany. Zabrakło szerokiej kampanii społeczno-edukacyjnej. Nie zostały pokazane wyzwania związane z wdrożeniem tej ustawy, ale tez nie pokazano korzyści społecznych. i to rzeczywiście długo będzie taki sposób myślenia, że te osoby, które poinformują o tych nieprawidłowościach w firmie, będą traktowane jako donosiciele – powiedziała Ewa Sowińska.

– Myślę, że przez długi czas to będzie odium donosicielstwa i pewnie długo się to nie zmieni, dopóki nie zaczniemy edukować, że to jest dla dobra wspólnego – dodał Mikołaj Lipiński.

– Wchodzą regulacje, jest dyskusja na ten temat. To jest pewien proces zmiany społecznej, rozumienia tych kwestii – mówił z kolei Stanisław Szultka.

Z ustawy o sygnalistach wyłączono przepisy prawa pracy. Sygnalista może zgłaszać nieprawidłowości dotyczące między innymi korupcji, bezpieczeństwa żywności, dobrostanu zwierząt czy konstytucyjnych wolności, praw człowieka i obywatela.

Posłuchaj całej audycji:

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj