Ceny ropy w obliczu wojny na Bliskim Wschodzie. „Świat wstrzymał oddech”

Od lewej Piotr Urbańczyk, Roman Walasiński, Robert Raszczyk (fot. Radio Gdańsk)

Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie budzi globalne obawy ekonomistów. Mówi się o powrocie inflacji i szybkim wzroście cen ropy. Od października ubiegłego roku na granicy libańsko-izraelskiej dochodziło do wymiany ognia, teraz konflikt przekształcił się w prawdziwą wojnę. O wpływie tych wydarzeń na gospodarkę dyskutowali goście Iwony Wysockiej w programie „Ludzie i Pieniądze”: dyrektor Brands Polska Robert Raszczyk, prezes Holo Vectors Roman Walasiński i członek Rady Nadzorczej Impel Piotr Urbańczyk.

– Świat gospodarczy na razie wstrzymał oddech. Gospodarka w globalnym obliczu dyskontuje już tę sytuację – ocenił Roman Walasiński, prezes Holo Vectors.

– Wystarczy, że jedna ze stron konfliktu wpadnie na pomysł bombardowania instalacji roponośnych. W tym momencie rozpęta się wojna gospodarcza. Świat jest oparty na ropie – podkreślał Piotr Urbańczyk, członek Rady Nadzorczej Impel.

– Analitycy przewidują, że jeżeli dojdzie do takiego ataku, cena baryłki ropy może wzrosnąć do 150 dolarów. Dziś kosztuje 74 dolary – dodał Robert Raszczyk, dyrektor w Brands Polska.

W audycji rozmawiano też między innymi o kłopotach niemieckiej gospodarki i eksporcie wysokich technologii z Polski.

Posłuchaj audycji: 

mp

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj