Tegoroczny deficyt budżetowy jest wyższy o ponad 56 miliardów złotych. Zmiany przyjął w piątek Sejm. W znowelizowanym budżecie nie zmieniają się wydatki, niższe są za to dochody państwa. O tym, jaki to będzie miało wpływ na gospodarkę, a zatem także na portfele Polaków, rozmawiali goście Iwony Wysockiej w audycji „Ludzie i Pieniądze”.
– To techniczna zmiana, która nie wpłynie w tym roku na kieszenie Polaków – mówił Mikołaj Lipiński, członek zarządu Black Partners. – Ale chyba wszyscy się tego spodziewaliśmy. Było widać, że dochody z VAT-u są mniejsze, dochody z emisji CO2 też – dodał.
– Musimy pamiętać o transformacji, która jest pomiędzy poprzednim rządem a obecnym. Obecny rząd przyjął wszystkie zobowiązania poprzedniego – powiedział Marek Krzykowski, menadżer AK Construction.
– Wpływy rzeczywiście są mniejsze niż się spodziewano, bo gospodarka nie jest w jakimś złym stanie, ale jednak przewidywania, co do dochodów budżetowych, prawdopodobnie były zbyt optymistycznie kalkulowane – stwierdził ekonomista, prof. Piotr Dominiak.
W tym roku dochody państwa wyniosą 626 miliardów złotych, a nie ponad 682 miliardy, jak zapisano w pierwotnej ustawie budżetowej.
Posłuchaj audycji:
Puch