USA chcą nałożyć opłaty portowe na chińskie statki, co może grozić zwiększeniem światowej inflacji

Maciej Goniszewski, Sandra Baniak i prof. Marek Grzybowski (fot. Radio Gdańsk/Adrian Kasprzycki)

Nawet półtora miliona dolarów opłaty za cumowanie w amerykańskich portach mogą zapłacić jednostki, które albo pływają pod chińską banderą, albo zostały w Chinach wyprodukowane. Takie rozwiązanie szykuje amerykańska administracja. Problem w tym, że obecnie jednostki chińskiej produkcji pływają we flotach większości armatorów. Uiszczanie opłat mogłoby zwiększyć światową inflację.

Według profesora Marka Grzybowskiego, prezesa Bałtyckiego Klastra Morskiego i Kosmicznego, armatorzy będą z tego powodu omijać amerykańskie porty. Jak mówił w audycji „Ludzie i Pieniądze”, może to zwiększyć znaczenie portów w Meksyku.

– Od pewnego czasu nagle zaczęły rosnąć obroty w portach meksykańskich, a eksport z nich lub bezpośrednio drogami, koleją, dostarczany jest do Stanów Zjednoczonych – tłumaczył.

– To byłby strzał w stopę dla całego amerykańskiego sektora portowego, więc zobaczymy, czy zostanie to wprowadzone. Na razie były to tylko zapowiedzi – podkreśliła Sandra Baniak, analityczka z Ośrodka Studiów Wschodnich

– Automatycznie zwiększą się ceny za transport, zwiększą się ceny towarów, zwiększy się inflacja. Uderzy to w amerykańskiego konsumenta – dodał Maciej Goniszewski z Wydziału Zarządzania na Uniwersytecie Gdańskim.

Chiny są największym producentem statków na świecie. Kolejne miejsca zajmują Korea Południowa i Japonia. Rozmowę przeprowadziła Iwona Wysocka.

Posłuchaj audycji:

Odtwarzacz plików dźwiękowych

 

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj