Biolodzy usypią sztuczną wydmę w Sobieszewie

W czasach Wolnego Miasta Gdańska w Sobieszewie był port lotniczy dla wodnosamolotów. Maszyny lądujące na Martwej Wiśle w Górkach Wschodnich utrzymywały regularne połączenia z Kalmarem i Sztokholmem. Linie obsługiwały samoloty Lufthansy. W skromnym budynku dworca mieściła się restauracja i sala odlotowa. Obok był budynek pełniący rolę przystani pasażerskiej dla statków dowożących podróżnych z Gdańska i Elbląga, chcących skorzystać z hydroplanów. Po II Wojnie Światowej lotów nie wznowiono. W latach pięćdziesiątych miejsce przejęli przyrodnicy.

 
   Teraz jest tu Stacja Biologiczna Uniwersytetu Gdańskiego, która ma stać się tętniącą życiem placówką naukowo-dydaktyczną. Jeden z budynków już zrewitalizowano, ocieplono, zamontowano nawet pompę ciepła. Dalsza część planu to stworzenie sztucznej wydmy z pokazowym nasadzeniem roślin chronionych.

     Zagrożone nadmorskie gatunki, między innymi takie jak mikołajek nadmorski, dziobak nadmorski, kocanki piaskowe, solanka kolczysta i aster solny zostaną objęte specjalnym naukowym projektem. Na terenie Stacji Biologicznej Uniwersytetu Gdańskiego w Górkach Wschodnich powstanie wydma wraz ze stanowiskami do hodowli i badania zagrożonych gatunków – to szansa na ich przetrwanie – powiedziała nam dr Katarzyna Żółkoś, którą śmiało można nazwać motorem napędowym tego projektu.
– Stworzenie dla nich nowych siedlisk jest spowodowane rozbudową terminalu kontenerowego. Biolodzy chcą przenieść gatunki wydmowe z terenów inwestycyjnych Terminalu DCT na nowe sztuczne siedlisko. Piasek też będzie pochodził z rozbudowującego się portu.

wydma 3

Mikołajek nadmorski – gatunek rośliny z rodziny selerowatych. Występuje na wybrzeżach: Morza Bałtyckiego, Północnego, Śródziemnego, Czarnego i Atlantyku. W Polsce gatunek rzadki, najczęściej spotykany na wydmach nadmorskich Zatoki Gdańskiej. /Wikipedia/

Ktoś zapyta, tylko po co sypać sztuczną wydmę skoro naturalnych wydm nad morzem nie brakuje?
– Potrzebujemy takiego flagowego miejsca do edukacji o ginących roślinach, jest o tym przekonana dr Katarzyna Żółkoś. Stacja Morska UG w Helu robi coś takiego dla zwierząt morskich, rośliny giną w milczeniu, najwyższa pora żeby zacząć traktować ich ochronę poważnie. Ludzie naprawdę niewiele wiedzą mikołajkach, dziobakach, kocankach i nie szanują tego co rośnie na wydmach. Niech każdy sobie zada pytanie ile roślin potrafi rozpoznać na plaży, o ilu gatunkach potrafi powiedzieć coś więcej niż tylko, że rosną na piasku?

Posłuchaj rozmowy z dr Katarzyną Żółkoś

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj