Piotr Zięcik ze Stowarzyszenia DRAPOLICZ zaprasza słuchaczy Radia Gdańsk na „Spotkania z Przyrodą na Mierzei Wiślanej”. Najbliższe odbędą się za tydzień w sobotę 12 lipca. Można przyjechać do znajdującego się niedaleko Krynicy Morskiej Przebrna i w bazie przyrodników, umiejscowionej w dawnej leśniczówce, spędzić czas na rozmowach i podglądaniu okolicznej przyrody.
Warunki są dość spartańskie, ale za to okolica urocza. Piszczek, tak nazywa się to miejsce, to leśna urokliwa polana położona w cichym zakątku Kompleksu Promocyjnego „Lasy Elbląsko-Żuławskie”. Jak napisano w zapowiedziach wydarzenia „Piszczek oferuje spokój, śpiew ptaków, znaczną odległość od dróg i wszelkiego zgiełku cywilizacji, brak TV, możliwość skorzystania z kuchni (prowiant własny), miejsce na ognisko, grilla, ogrodzony – bezpieczny dla dzieci teren, plaże zalewu i morza o „dwa kroki” od polany, możliwość zaopatrzenia się u okolicznych rolników w mleko „prosto od krowy”, zrobienia domowego sera, skorzystania z rad trenera Nordic Walking, możliwość rozbicia namiotu. Dodatkowo wspólnie podpatrujemy przyrodę, uczymy się rozpoznawania poszczególnych jej elementów, fotografujemy, tropimy leśne skrzaty”. Szczegóły na stronie FB „Spotkania z Przyrodą na Mierzei Wiślanej”.
Jeżeli ktoś spodziewa się specjalnych i spektakularnych atrakcji może się rozczarować. To ma być czas spędzony niespiesznie na pogawędkach ludzi wrażliwych na punkcie potrzeb przyrody. Takim człowiekiem jest niewątpliwie Piotr, który znany jest z wielu inicjatyw ochroniarskich. W Piszczyku zobaczyć można zbudowany przez niego hotel dla zapylaczy. To pionowa kolumna, z umieszczonymi warstwami trzciny, kamieni, nawierconych gęsto pniaków drzewa i cegieł. Służy za dom owadom, które ze względu na coraz bardziej sterylne i pozbawione otworów budownictwo nie mają gdzie znaleźć schronienia. Obecnie takie inicjatywy stały się popularne dzięki głośnej akcji Greenpeace, budowy takich hoteli w polskich miastach. Piotr budował już 12 lat temu dla trzmieli. Jest przekonany o tym, że ma to głęboki sens. Niestety ze smutkiem stwierdza, że populacja tych owadów zmniejszyła się w Polsce o 90 procent. Liczby są zastraszające, mówi Piotr, jeśli w ogrodzie było kiedyś 10 trzmieli, to obecnie z trudem znajdziemy jednego. Na naszych oczach masowo giną kolejne gatunki owadów.
Piotr Zięcik, znany jest również z anteny Radia Gdańsk jako „ten który przenosi żaby”. Mieszkając w Gdańsku-Oliwie na Osiedlu Młodych, zaangażował się w działania lokalnej społeczność do pomocy płazom masowo ginącym pod kołami samochodów. Żaby wędrując wczesną wiosną z lasu do osiedlowego stawu, napotykają bariery komunikacyjne i architektoniczne nie do przebycia. Zwykły krawężnik jest dla nich murem nie do przeskoczenia. Mieszkańcy skrzyknęli się i zbierają zagubione osobniki i przenoszą je bezpiecznie przez osiedle w wiadekach.
Teraz Piotr obserwuje migrację małych żabek, które wylęgły się w stawie, do lasu. Tu bariery i zagłada zwierząt jest jeszcze większa. Na zdjęciu Piotra, które prezentujemy obok, uwieczniono zwierzę, które wyszło z wody i drepcze do lasu – to młoda ropucha szara. Płazy mają do przejścia przez osiedle, w najlepszym wariancie, ponad 150 metrów (do tego dochodzą drogi, krawężniki, schody itp) Przyjmując że „krok” niewielkiej żabki to góra 4 mm i przekładając to na człowieka – mają do przejścia ponad 26 km. Dojście do lasu jest jak wygranie miliona w totolotka. Piotr dziwi się tylko, że jakoś żaby całkowicie w stawie nie wyginęły. O żabach, trzmielach, ale też ptakach, sarnach i wielu innych aspektach przyrodniczego życia można będzie przy ognisku porozmawiać na „Spotkaniu z Przyrodą na Mierzei Wiślanej”. Koniecznie trzeba jednak zapowiedzieć swój przyjazd. Szczegóły tej wspólnej inicjatywy Nadleśnictwa Elbląg, Stowarzyszenia Drapolicz, Parku Krajobrazowego „Mierzeja Wiślana” i Rusz po Zdrowie znajdziecie klikając tutaj.
Posłuchaj rozmowy z Piotrem Zięcikiem