Jak na Magazyn Ekologiczny temat audycji brzmi dość egzotycznie. Zajęcia dla dzieci z fotografii otworkowej. Takie niedawno odbyły się w Bibliotece Sopockiej. Dzieci samodzielnie budowały aparaty z pudełek od butów, robiły zdjęcia, wywoływały je w ciemni. Jak się okazuje tego rodzaju warsztaty również mają swój wymiar ekologiczny.
Dzieciaki muszą wykazać się sporą uważnością i cierpliwością, żeby osiągnąć cel w postaci wykonanego zdjęcia. Satysfakcja jest za to ogromna. Zdecydowanie większa, niż mechaniczne zrobienie setek zdjęć przy pomocy smartfona. Zrobienie fotki z telefonu komórkowego jest przyznajmy dość bezrefleksyjne. Obraz wykonany własnoręcznie spreparowanym aparatem otwiera dziecko na cały proces powstawania fotografii.
Podobnie jest z wrażliwością na przyrodę. Uważność na fenomen dość skomplikowanych procesów w niej zachodzących sprawia, że dostrzega się i chroni jej niepowtarzalny fenomen.
Takie wnioski płyną z rozmowy z Arkadiuszem Dziczkiem fotografem i prezesem Stowarzyszenia Kulturalno – Ekologicznego WATAHA ze Szczytna. To ostatnio częsty gość w Trójmieście ze swoimi zajęciami dla dzieci. Tego rodzaju warsztaty na Warmii i Mazurach są połączone z wyjściem do lasu i fotografowaniem tropów wilków. Drugi, po fotografii, obszar działania Stowarzyszenia to monitorowanie populacji wilków, o czym również wspominamy w rozmowie.
Posłuchaj rozmowy z Arkadiuszem Dziczkiem
Na zdjęciu warsztaty dla dzieci ze Szkoły Podstawowej Nr 1 w Sopocie.